Szczerość, aż do bólu

8 czerwca 2018
2 min. czytania
Adam Filipczuk

"Szczerość aż do bólu"

Zapewne znacie osoby hołdujące tej zasadzie: "szczerość aż do bólu". Mówią co im ślina na język przyniesie, lub co leży na wątrobie. Chwalą się tym, że są szczere do bólu i to ich wyróżnia.

Mogę te osoby porównać do osy. Dopóki nic jej nie rozdrażni, nie użądlą. Podobnie jest ze szczerością i komunikacją z innymi ludźmi.

Pszczoła ma żądło, po to żeby się bronić. Osa z kolei żądło wykorzystuje w momencie, gdy zostanie rozdrażniona. Osoby szczere do bólu, mogę też porównać do takich, które nie zawsze kontrolują swoje emocje w należyty sposób.

Szczerość w komunikacji

Komunikacja ma to do siebie, że rozbija się zwykle o różne punkty widzenia. Dopóki mamy z rozmówcą wspólny taki punkt, dopóty jest w porządku i rozmowa przebiega łagodnie, i zrozumiale dla obu stron. W momencie, gdy punkt postrzegania rzeczywistości się różni, nagle zostajemy "ukąszeni prawdą".

Na tym polega szczerość do bólu, że gdy coś rozdrażni "osę", nie wiadomo dlaczego ona nas potrafi użądlić.

W małżeństwie takie sytuacje bywają bardzo często. Są pary, które potrafią komunikować "prawdę" w sposób umożliwiający przyjęcie rozmówcy krytyki w sposób konstruktywny i nie raniący. Jednak "szczerość aż do bólu" jest komunikacją, która nie zważa na uczucia drugiej osoby.

Taka szczerość potrafi oceniać bez skrupułów, potrafi powiedzieć "prawdę prosto w oczy" po to, by w zasadzie ulżyć swoim emocjom.

Czy warto?

Moim zdaniem, jest to niezdrowe podejście. Aby dobitniej to zrozumieć pozwól, że posłużę się przykładem, skąd wynikają różne punkty widzenia i dlaczego komunikacja nie jest taka prosta, jak nam się wydaje. Jest to przykład na podstawie, którego uczę swoich słuchaczy na szkoleniach z komunikacji.

Wyobraź sobie jabłko, na które patrzysz. Wyobraź sobie też, że to jabłko jest z każdej strony identyczne i symetryczne. Co prawda jest to mało realne, ale to nic. Postaw to jabłko u siebie w pokoju lub kuchni na stole.

Jeśli teraz staniesz po jednej stronie jabłka i twój rozmówca po drugiej, to i tak, chociaż jabłko jest symetryczne z każdej strony, pada na nie cień z jednej lub kilku stron, powodując jednocześnie, że ono nie staje się tak samo widoczne z każdej strony.

Ten cień, może symbolizować różnego rodzaju sytuacje życiowe każdego rozmówcy. Wyobraź sobie, że twój rozmówca jest twoim pracownikiem a ty jego szefem. Twój pracownik ma dosyć odpowiedzialne stanowisko i w pewnym momencie wydarza się coś, co pozornie wskazuje winę tego pracownika.

Dla uwydatnienia całej sytuacji nie wiesz, że on choruje na depresję. Ponieważ ten błąd, który rzekomo popełnia pracownik ma dość spore konsekwencje, postanawiasz powiedzieć szczerą prawdę swojemu pracownikowi, którego bardzo szanujesz, który zawsze był solidny, odpowiedzialny i konsekwentny.

Dzisiaj natomiast powiedziałeś mu, że jest nieodpowiedzialny, oraz wyciągniesz z tego odpowiednie konsekwencje. Powiedziałeś mu także, co o nim myślisz. Pracownik natomiast nie miał odwagi ci się przeciwstawić, bo jesteś jego szefem. Nazajutrz nie przyszedł do pracy, a po kilku dniach dowiadujesz się o jego pogrzebie.

Podsumowując

Może jest to drastyczny przykład, ale pamiętaj, że jako człowiek dorosły jesteś odpowiedzialny za słowa, które wypowiadasz w stosunku do innych osób. Gdy ktoś jest uczulony na osę, to jedna, druga i trzecia osa, która użądliłaby taką osobę, może doprowadzić do fatalnych skutków w życiu ofiary.

Nie będę się rozdrabniał na czynniki pierwsze, ale na zakończenie dopowiem jedynie, że prawda jest łagodna. Hołdując zasadzie szczerości do bólu, nawet Ty nie będziesz postrzegany jako przyjazny człowiek.

Po za tym, są rzeczy, które chociaż dotyczą osoby, z którą zamierzasz w ten sposób rozmawiać, nie powinno się im tego mówić, bo mogą nie być w stanie tego udźwignąć.

O autorze
Nazywam się Adam Filipczuk. Od 2017 roku przeprowadziłem ponad 4000 godzin psychoterapii. Z moich usług skorzystało co najmniej 300 klientów do dnia dzisiejszego (listopad 2020). Jestem osobą bardzo wrażliwą i nastawioną bardzo mocno na relację z klientem. Po za tym, że prowadzę bloga, zajmuję się akwarystyką i jestem szczęśliwym mężem i ojcem 6 letniej córeczki Marysii.

Mogą Cię zainteresować

Adam Filipczuk © 2024 All rights reserved.
Strona stworzona przez BrandUP!