Friendzone - jak wyjść z friendzone

Jak wyjść z friendzone, kiedy już znajdziemy się w tej patowej sytuacji? Friendzone to miejsce między kobietą i mężczyzną, w którym nie chcielibyście się znaleźć. Myślę, że każdy z nas to przeżył, chociaż osoby typowo męskie i kobiece przeżywają rzadziej tego typu stan. Mamy dwie wersje friendzone, ale to z jednego chcemy uciekać.

Friendzone - dlaczego trafiamy do friendzone?

Panie się ze mną zgodzą, że do friendzone trafia coraz więcej facetów. Nie jest to pożądana sytuacja z męskiej perspektywy, ale wcale się temu nie ma co dziwić. Chociażby podejście mężczyzn do kobiety jest bardziej przyjacielskie, tak  jakbyśmy się bali być mężczyznami. W takich sytuacjach zastanawiamy się: Co jest ze mną nie tak?

Nie da się ukryć, że do friendzone trafiają mężczyźni mało pewni siebie, nieśmiali, kochający za bardzo. Takie uczucia w nas są budowane głównie w rodzinie. Nie mając wsparcia w ojcu, często próbujemy działać tak, jak uczy nas tego matka. Można powiedzieć, że piszemy do kobiety list tej treści, która wiele mówi o nas samych:

List mężczyzny do kobiety.

Friendzone jest też miejscem do którego często trafiają osoby samotne. W pewien sposób doświadczone przez los, jak to zauważam.

Bojąc się kobiet, bojąc się ich emocji, nie radzimy sobie na morzu uczuć kobiecych, o czym wspomina dr Pulikowski w swoich książkach. To wynika z braku umiejętności reagowania na określone sytuacje. Lęk przed odrzuceniem powoduje strach przed kobietą, zaczynamy się plątać, nogi mamy jak z waty etc. Dlatego warto pokochać kobiety, takie jakie są. Dopiero wtedy możemy pewniej podejść do nich, bo wiemy, że nie gryzą.

Gdy trafimy do friendzone, to wtedy powstaje pytanie, jak wyjść z friendzone. Często jest to już na tyle patowa sytuacja, że w zasadzie pozostaje nam nauka tego, jak uniknąć tego szach matu.

Kto trafia do friendzone?

Jeśli jednak jesteśmy już w sytuacji patowej, jaką jest friendzone, to warto zadać sobie pytanie, czy ja tego chcę? Czy chcę budować relację tylko przyjacielską?

Zmiana sytuacji w której się znajdujemy, musi wynikać ze zmiany siebie samego. Nikt z nas nie zadaje pytania, czy ja jestem męski? Nie pytamy siebie, czy naprawdę jestem facetem. Często uważamy, że jesteśmy odpowiednimi facetami na miejsce kogoś dla tej czy innej kobiety. Nic bardziej mylnego.

Kogo kobiety lubią?

Kobiety bardzo lubią, gdy się je zdobywa. Jednak nie lubią, gdy nie jesteśmy męscy. Już o. Fabian Błaszkiewicz zwrócił uwagę na to, że kobiety są strażniczkami naszego rozwoju osobistego. Człowiek, który trafia do friendzone, może być porównany tak naprawdę do przyjaciółki. Jego życie tak zostało ukształtowane, że chociaż kobiety potrafi zrozumieć, to nie potrafi się postawić w roli przewodnika dla niej. Nie nosi munduru, który sugeruje pewne zasady w życiu i wartość mężczyzny. Zaś rozwój osobisty zostaje daleko w tyle.

Jednym słowem, bycie usłużnym i ... "oddającym siebie tylko po to, by ona go kochała" spycha faceta do friendzone z automatu. Kobiety czują męskich facetów, chociaż czasami gubią się pomiędzy prawdziwym mężczyzną a damskim bokserem, lub mają też mętlik w głowie z powodu głodu miłości.

Dlaczego trafiam do friendzone?

Wróćmy do naszej patowej sytuacji. Skoro już znalazłem się we friendzone raz, drugi lub trzeci, warto się zastanowić czy przypadkiem czegoś mi nie brakuje. W obecnym stanie, w jakim się znajduję i cechach charakteru, jakie posiadam, będzie mi bardzo ciężko wyjść z friendzone. Chociaż nie powiem, że jest to niemożliwe.

Oczywiście najlepszą metodą jest profilaktyka, dlatego lepiej zadbać o swoją męskość lub kobiecość już teraz, zanim wpadniemy w patową sytuację.

Krótko o mnie:

Też często trafiałem do friendzone i zastanawiałem się co jest ze mną nie tak. Wiem, że kobiety pod tym względem mają łatwiej z uwagi na budowę ciała i sposób funkcjonowania mężczyzn. Jednak ja sam zawsze przebywałem w gronie głównie kobiet. Niepewny wśród mężczyzn, niedowartościowany wśród kobiet.

Byłem miły, ale nie zdecydowany w tym co robię. Nie miałem swojej pasji, którą mogłem zarazić potencjalną partnerkę. Sytuacja diametralnie się zmieniła, kiedy bez względu na okoliczności robiłem to, co chciałem zrobić. Oczywiście nie piszę o tym, że dyrygowałem kobietą, ale chodzi mi o mój styl życia. Pamiętasz artykuł jak zdobyć kobiece serce? Tam to wyraźnie wyjaśniam na czym to polega.

Męski lub kobiecy mózg

To też ciekawa sprawa, bo jeśli nasz mózg jest ukształtowany bardziej kobieco, lub męsko, daje on odpowiedni sygnał dla płci przeciwnej. Zachowując się bardziej jak płeć do której startujemy (nieświadomie), jesteśmy właśnie traktowani jak przyjaciel tej samej płci.

Wyobraźcie sobie kobietę, która wraz z kolegą rozmawia o ciuchach, kosmetykach i wszystkim co związane z relacjami z płcią przeciwną. Taki kolega doskonale rozumie jej sytuacje i wspiera jak może, sugerując jednocześnie, że zawsze może na niego kobieta liczyć. Nic więc dziwnego, że kobieta odbiera takiego mężczyznę... bardziej przyjacielsko - czytaj kobieco. Mało tego, taki sam sposób zachowania okazuje gej...

Jak żyć, by nie trafiać do friendzone?

Jak już wcześniej wspomniałem, wszystko się rozbija o kobiecość i męskość. Można powiedzieć, że pomagają w tym zasady savoir vivre. Jest w nich coś, co pozwala uwydatnić te męskie i kobiece zachowania, cechy i wygląd. Warto się zastanowić nad tym.

Kolejną sprawą jest rozumienie płci przeciwnej. Różnice między nami są na tyle istotne, że bez ich zrozumienia nie będziemy w stanie tak naprawdę celnie określić potrzeb swoich i partnera. Role gdy się mieszają, sprawiają, że nie dajemy z siebie tego, co jest atrakcyjne dla płci przeciwnej.

Zauważam również, że chociaż mężczyzna będąc pantoflarzem stara się jak może, to w kobiecie wywołuje frustrację swoim zachowaniem. Nie od razu, ponieważ na początku związku wydaje się być słodkim chłopcem, ale z czasem zaczyna być to drażniące. Jest to wyłącznie wina mężczyzn, bo ktoś musi trzymać dom i atmosferę w nim na odpowiednim poziomie. Jęsli tego nie ma, zrobi to kobieta, która przestaje być kobieca.

Zadbajcie o to już zawczasu, żeby nie okazało się później, że było za późno (bo na przykład wiek zrobił już swoje).

Teraz krótko o tym: jak wyjść z friendzone?

W zasadzie biorąc pod uwagę wszystko to co wcześniej napisałem, lepiej by było zająć się swoim charakterem. Nie da się zmienić czegokolwiek w swoim życiu, jeśli pozostajemy przy tych samych nawykach. Podobnie nie da się zmienić drugiego człowieka, tylko od niego wymagając i nie zmieniając swoich nawyków.

Ponieważ trafianie do friendzone oznacza, że nie jesteśmy obiektywnie atrakcyjni dla konkretnej osoby, to aby takimi się stać, trzeba wyjść ze schematów. Jednym ze sposobów łamania schematów jest terapia u specjalisty. Podczas swoich konsultacji często tego uczę i myślę, że jest to najlepsza forma nauki. Podczas terapii zmiany zachodzą praktycznie najszybciej ze wszystkich możliwych sposobów i dzieją się także pod okiem drugiej, obiektywnie patrzącej osoby.

Innymi sposobami są:

To kilka i myślę najlepszych znanych mi sposobów po terapii, które możemy wcielić w życie.

Friendzone a czas

Zdarza się, że trafiając do friendzone po latach oboje się w sobie zakochują i pobierają. Jest to o tyle fajna sytuacja, że takie osoby znają się już bardzo długo. Na przestrzeni życia czas robi swoje i w miarę dojrzewania, zmieniają się nasze cechu charakteru. Sprawia to, że nasz partner lub partnerka zaczyna nas postrzegać bardziej atrakcyjnie.

Problem się zaczyna, kiedy poznajemy drugą osobę właśnie po okresie, kiedy kształtuje się nasz męski lub kobiecy charakter. Ustabilizowana osobowość nie pozwoli nam na zmiany. Możemy ich dokonać świadomie.

Dlaczego tak ogólnie?

Nie da się określić, co prawdziwie zadziała na daną osobę. Wiem, że najlepszym sposobem zaimponowania drugiej osobie jest pokazanie się z jak najlepszej strony, a co za tym idzie, ze strony najbardziej atrakcyjnej seksualnie. Nie mam bynajmniej na myśli pruderyjne rozbieranie się itd, ale najlepszym elementem oddziałującym na płeć przeciwną jest charakter i świadomość swoich cech wynikających z płci.

Wtedy pozostaje nam zerwanie tego schematu funkcjonowania. Nie wiem czy wiesz, ale każda płeć, czy to kobieca czy męska, ma pewne określone role do spełnienia. Należałoby je odszukać i uwydatnić. Moim zdaniem są one na tyle uniwersalne, że podkreślają jedynie różnice osobowościowe spośród których kobiet może wybierać konkretnego osobnika spełniającego się w roli dla tej kobiety.

Co możemy zrobić w takiej sytuacji?

Jeśli już trafiliśmy do friendzone i zastanawiamy się jak wyjść z friendzone tegoż, możemy..

Porozmawiać z partnerem o tym stanie rzeczy i podjąć decyzję o rozstaniu:
nie męczmy się w takiej sytuacji, bowiem nie tylko nie sprzyja nam taki stan, ale również czujemy, że nas to boli. Dajmy czas na przemyślenia partnerowi a kto wie, może zacznie mu coś w głowie kiełkować?

Zostaw swój komentarz klikając w ten link 🙂

Kobieta testuje mężczyznę

Gdy kobieta testuje mężczyznę - czyli Samiec Alfa vs Ciapa...

Znacie powiedzenia o samcach alfa, że kobiety ich szukają i jest to ich priorytet? Robią to instynktownie. Kobieta testuje mężczyznę, sprawdza, obserwuje, wybiera, ocenia.

Cóż za niedola dla mężczyzn. Chcąc poznać fantastyczną kobietę, na starcie dostają "strzała", bo mam chłopaka, bo nie jestem zainteresowana, a to masz "śledziowy" uścisk, a to seplenisz, a to coś tam jeszcze.

Mam nieodparte wrażenie, że przez to pojawia się przyzwolenie na krytykę i sprawdzanie męskich serc, jak zareagują w różnych sytuacjach.

Mam kilka bliskich znajomych kobiet, które w swoich opowieściach o perypetiach z mężczyznami, poruszają tematy banalnie istotne według mnie. Chociażby to, że facet nie potrafi sobie wyprasować żelazkiem koszuli, wyciera się całą rolką papieru toaletowego.

Naprawdę, kobiety zwracają na to uwagę!

I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kiedy słucham ich opowieści, sam łapię się za głowę, jak można tak funkcjonować!?

A skoro ja, mając trzydzieści kilka lat pukam się w czoło na te ekscesy, to chyba naprawdę coś jest na rzeczy. Zastanawiam się tylko, jak tu uświadomić panom, dlaczego nie mogą poznać tak fantastycznej i przedsiębiorczej kobiety! Moim zdaniem, to o takie kobiety powinno się bić. A tymczasem...

Są kobiety, które oczywiście wezmą pierwszego pana, który jest czuły, coś tam w domu zrobi, ma stałą pracę i w zasadzie żyje tak z dnia na dzień, zajmując się rzeczami standardowo tymi samymi na co dzień.

Kłopot w tym, że po latach wspólnego życia, staje się ono szare, nudne, bez perspektyw, bez wyjazdów, bez radości... Nic tylko dzieci, praca, dom, dzieci, praca, dom... frustracja, albo depresja murowana.

Wróćmy do przyzwolenia na testowanie mężczyzn przez kobiety. Zasada jest taka, że kobieta musi się z nim czuć doskonale w każdej sytuacji. Kiedy wychodzi z nim do restauracji, on musi potrafić pierwszy wyciągnąć portfel. Gdy idą w gości, mężczyzna dżentelmen powinien wiedzieć po której stronie chodnika powinna iść, żeby jakiś "łoś" jej nie potrącił.

Wiecie, takie obycie w dzisiejszym świecie. Kobiety szukają mężczyzny, który potrafi się zachować, myśleć, być spokojny i działać, a co spotykają na co dzień?

1. chłopca, który wpadając trampkiem w błoto krzyczy "k(...)a!" , ponieważ zabrudził mu się koniuszek czystego, lśniącego, wypolerowanego trampka.
2. Mężczyzny, który od roku prosi koleżankę o żelazko, bo nie może sobie go kupić.
3. Mężczyzny, który narzeka na brak pieniędzy, a mając perspektywy nic z tym nie robi.
4. Faceta, który żali jej się w rękaw, jak to jest zostawiany.
5. Pana, który pyta kobietę do której restauracji pójdą?
6. Faceta, który tylko pracuje i nie pomoże swojej dziewczynie w przeprowadzce do nowego mieszkania, bo może mu niewygodnie?

I to tylko niektóre spośród przewinień panów w oczach kobiety. Nic więc dziwnego, że tak sprawdzają nas, samców. Chcą czuć się bezpiecznie, mieć szansę normalnego, spokojnego i ciepłego, bezpiecznego życia.

Coś dla panów - gdy kobieta testuje mężczyznę

Wymienione powyżej punkty prawdę mówiąc mogą wielu panom przekreślić szansę na realny związek podczas, gdy kobieta testuje mężczyznę, nie dlatego, że są mało przystojni itd, ale dlatego, że nie radzą sobie z własnym życiem. Takich przykładów możemy mnożyć bez liku.

Jednak jest pewien szkopuł.

Oczywiście nie mam nic przeciwko sprawdzaniu panów. Problem się zaczyna, jeśli są przekraczane granice sprawdzania nas. Weźmy na tapetę przykład.

Co z tą krytyką?

Zdarzają się sytuacje, w których kobiety krytykują swoich mężów za wszystko prawdę mówiąc, na przykład za to, że jedną siatkę z zakupami wziął do jednej ręki, drugą do drugiej, a trzecią wolał toczyć po ziemi. Pół biedy, jeśli ta siatka to wytrzyma i nie zepsuje towaru. Po co więc krytykować? 

Zdarzają się też i takie, w których wracając do domu kobieta natychmiast zaczyna się awanturować o nie zrobienie obiadu. nie pomyśli nawet, że coś mogło się wydarzyć, albo zwyczajnie facet miał ważniejsze zajęcia i dopiero teraz może ten obiad zrobić.

Sprawdzanie nie polega na krytyce, dobijaniu, próbie zmian faceta. Czemu to ma służyć to, że kobieta testuje mężczyznę? Własnej wygodzie? Własnemu bezpieczeństwu? A może mam pewien obraz, według którego chcę, żeby on chodził jak w zegarku?

W takiej sytuacji, nie ma dla Ciebie usprawiedliwienia kobieto.

Tu się kończy granica sprawdzania mężczyzny. Dopóki nie ma ingerencji w godność człowieka, w godność mężczyzny i jego poniżania poprzez krytykanctwo, wypominanie, rozkazywanie, krzyczenie, nie mam nic przeciwko temu.

Konsekwencje krytykanctwa

Ten Samiec Alfa, który wie co ma robić, gdy spotka taką kobietę, nie będzie się zastanawiał nad nią. Zostawi ją czym prędzej.

Ktoś zapyta, że dobra, dobra, a co jeśli sprawdzam go, czy przypadkiem nie stanie się znowu ciamajdą?

Odpowiadam, że to nie tędy droga, aby poniżać drugiego człowieka. Za takim zachowaniem nie stoi sprawdzanie mężczyzny, ale raczej próba podporządkowania go sobie.

A jaki samiec na to pozwoli? Owszem, ciamajda wpadnie w depresję i się podporządkuje. Jednak wtedy możesz być pewna, że nim się zorientujesz, będziecie po ślubie, a Ty droga kobieta będziesz miała wszystko na swojej głowie.

Zaś ten co ma honor, grzmotnie w stół raz. Drugi raz powie dość, jak w tej piosence, "Trzy miłości" Bułata Okudżawy:

Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży
Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi
A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz
I walizkę ma spakowaną już

Pierwsze kłamstwo, myślisz, ech zażartował ktoś
Drugie kłamstwo - gorzki śmiech, śmiechu nigdy dość
A to trzecie gdy już przejdzie przez twój próg
Głębiej rani cię niż na wojnie wróg

Pierwsza wojna, pal ją sześć, to już tyle lat
Druga wojna - jeszcze dziś winnych szuka świat
A tej trzeciej co chce przerwać nasze dni
Winien będę ja, winien będziesz ty

Prawdziwy Mężczyzna - List do Kobiety

Droga kobieto,

piszę do ciebie ten list, żebyś wiedziała, a właściwie miała świadomość, ilu nas prawdziwych, dojrzałych mężczyzn istnieje na świecie. Jestem przekonany, że każdy z mężczyzn ma swoje wady. Uważam jednak, że aby stać się Prawdziwym Facetem, trzeba spełnić kilka warunków.

Może zacznę od pospolitych wad, jakie muszę z siebie wykorzeniać i stale z nimi walczyć, a właściwie uświadomić, zanim wejdę w związek z tobą.

Jedną z najgorszych wad, jakie musiałem z siebie wykorzenić to swój własny egoizm. Ten egoizm jest połączony z moją dumą, która czasami nie pozwala mi się przyznać do błędów. Obecnie wiem, że mam wpływ na dosłownie każdą sytuację, która bazuje na relacjach z innymi ludźmi, zwłaszcza z kobietą. Dlatego też, jestem pewien, że nie ma wydarzenia, w którym nie popełniłbym większego, lub mniejszego błędu, gdy coś pójdzie nie tak.

Mówię to, nie po to, aby stawiać się w świetle pana i władcy, ale po to, by uświadomić sobie, że zawsze mogę coś zrobić. Niestety nie wykorzystywałem swojego potencjału z pewnego powodu:

*nie myślałem

Tak się dzieje, gdy nie uruchamiam swojej głowy i działam według swoich zasad, nie jestem w stanie dostrzec potrzeb swojej wybranki. Dla przykładu zobrazuję częsty i pospolity problem, kiedy wzburzona kobieta żąda ode mnie pieniędzy, bo nagle jej się skończyły. Według niej obowiązkiem moim jest to, żeby zadbać finansowo o rodzinę.

Zgadzam się z tym, jednak w sytuacji żądania ode mnie finansów, czuję się upokorzony i dlatego też potrafię odburknąć, a nawet odmówić udzielenia pomocy finansowej, bo nie dostałem odpowiedniego szacunku ze strony kobiety. W moich oczach, wystarczy po prostu zwrócić się do mnie z prośbą:

"Kochanie, skończyły mi się pieniądze na życie i nie mam już za co gotować rodzinie obiadów. Proszę Cię, o wsparcie".

Naprawdę, nie miałbym z tym problemu.

Jednak widząc, że jestem traktowany jak "rozpuszczone dziecko", gotuje się we mnie i nie chcę z kimś takim rozmawiać.

To są moje błędy, bowiem nie zwracam uwagi na to jak się czuje kobieta. Teraz wiem, że powinienem najpierw zapanować nad swoim gniewem, zanim cokolwiek powiem. Wiem też, że mogę nawet sam pójść zrobić zakupy, albo dać na przyszłość więcej pieniędzy, niż to robiłem do tej pory, albo jeszcze inaczej, przewartościować domowy budżet.

Problemem jest moja duma, której nie chciałem zagryźć, żeby się nie odgryźć na kobiecie.

Brak myślenia pokutował u mnie w sytuacjach napiętych, kiedy pierwsze skrzypce grały emocje. Dzisiaj już to wiem, dlatego możesz na mnie polegać.

Chociaż jestem spokojny i wiem co mam robić, to pamiętaj, że ty też musisz za mną nadążać i starać się mnie słuchać. Bo teraz role się odwracają. Ja już przestałem być tamtym pantoflarzem, jakich miałaś do tej pory i czasami robię coś, co ci się nie podoba dlatego, że uważam to za słuszne. Wiem natomiast, że należą Ci się wyjaśnienia i muszę ci wytłumaczyć, dlaczego tak robię, żebyś czuła się bezpieczniej.

Dopóki uruchamiam swoje myślenie i drapieżne obserwacje, jestem w stanie zauważyć co dzieje się z tobą, dziećmi, finansami. Co prawda nie zwalniam cię tym z obowiązku dbania o mnie, bo doskonale wiem, że twoje zdanie jest cenne i świetnie się uzupełnia w tym co robię. Pozwoli mi to podjąć decyzję, która będzie bardziej skłonna spojrzeć na innych ludzi. Dlatego zamiast się denerwować, po prostu wyrażaj swoje zdanie.

Uwierz mi, że kiedy potrafię panować nad sobą, potrafię również uwzględniać wszystkie za i przeciw. Oczywiście nie neguję twoich argumentów, czasami zmienię decyzję, czasami zatrzymam swoją, czasami coś zmodyfikuję. To właśnie nazywam partnerstwem.

Tym samym spokojnie mogę wyjść o krok przed ciebie. Zauważam, że masz stary telefon, a ja mam nowy i w dodatku drogi? To zainteresuję się twoim. Widzę, że urwał ci się breloczek do kluczy, kupię ci nowy zupełnie o tym nie mówiąc. Czasami zaproszę cię na herbatę, kawę, a nawet na leżakowanie i rozmawianie. Pamiętaj jednak, by nie krytykować. Tak robią ludzie niedojrzali.

A chociaż wiem, jak się zachowują niedojrzali ludzie, to jednak dla swojego dobra powinienem zachować spokój. W końcu atakowanie ludzi jest nie na miejscu, chociażby dlatego, że każdy kij ma dwa końce, albo kto mieczem wojuje...

Nie krytykuję cię za nic, a w sumie nawet nie interesuje mnie gdzie położysz łyżeczkę, czy ją domyjesz czy nie. Dla mnie nie ma problemu to poprawić, dlaczego więc przychodzisz z tym do mnie i mi to wypominasz?

Kiedy dzieje się między nami źle i wykorzystam swoje metody, które okażą się zawodne, to i tak nie tracę nadziei na to, że może być lepiej. Wiem natomiast, że jestem zobligowany sięgnąć porady specjalisty. Nie będę krył się z dumą nieomylności.

Wiesz, że stale muszę walczyć ze swoim lenistwem? Zapewne też wiesz, że mam skłonności do minimalizmu. Dzieje się tak dlatego, że jestem skłonny do uzależnień od wielu rzeczy: od telefonu, gier komputerowych, telewizora, alkoholu, narkotyków i innych rzeczy, z których nawet możemy sobie nie zdawać sprawy. Chociażby prozaiczna sprawa, jak praca zawodowa, która pochłaniała cały mój czas.

Teraz, po stoczeniu walki z samym sobą i strachem swoim przed kobietą, nie boję się podejmować ryzyka zostawienia czegoś na parę godzin, kiedy kobieta lub dziecko jest w potrzebie. Znam też swoje obowiązki i nie zostawię kobiety samej przy sprzątaniu wiedząc, że ona również wraca z pracy i jest zmęczona.

Co najlepsze, jestem silniejszy fizycznie, bardziej wytrzymały, dlatego dla mnie nie będzie problemem posprzątać, ogarnąć ogród po pracy czy pójść z dzieckiem na spacer. Jednak co tutaj jest najważniejsze, to to, że musiałem sobie uświadomić, jak ważną rolę odgrywam jako facet. Będąc tak silnym, potrafię leżeć pół dnia na sofie z piwem w ręku mi oglądać tv, kiedy moja ukochana sprząta, gotuje, pierze i jeszcze zajmuje się dzieckiem.

W tej sytuacji uświadomiłem sobie, że nie buduję w ogóle relacji z dziećmi i kobietą. Oddalamy się od siebie i ja mam jeszcze prawo domagać się seksu, kiedy sam doprowadzam kobietę do stanu, w którym jest już na wyczerpaniu?

Gdzie był mój honor? To ja w takim razie w ogóle nie byłem silny. byłem słabym dzieckiem, które zamknęło się w świecie gier, albo Bóg wie czego jeszcze. Zapomniałem, że na początku związku moim priorytetem było słowność, działanie i myślenie. Całe szczęście, że już to wiem.

Wiem, że bywam szorstki i nieczuły. Że moje działania czasami pomijają uczucia innych ludzi, co ciebie drażni i sprawia wrażenie, że jestem niewychowany. Nie kochana, to tak nie jest. Ja myślę innymi kategoriami i nie po to żeniłem się z tobą, żebyś mi to wypominała, czy mnie za to krytykowała.

Jestem mężczyzną i mam prawo być szorstki, bo inaczej dzieci by nam wlazły na głowę, sprzedawca by ci sprzedał bubel, ktoś by cię naciągnął na pieniądze itd. Mam ciebie po to, żebyś mi powiedziała: "słuchaj, może on potrzebuje więcej życzliwości, nie bądź taki surowy". Od tego Cię mam! W przeciwnym wypadku nie potrzebny mi jest drugi "facet" w związku, który na dodatek jeszcze mnie krytykuje za to, że jestem facetem a nie "kobietą".

Tą podstawową różnicę musisz zapamiętać.

Kolejna sprawa o której się nie mówi...

Wiesz, wydaje ci się, (być może, bo nie wszystkim kobietom) że masz cały świat na swoich barkach. Przy mnie nie musisz go nosić. Zostaw go mi, jeśli sprawia ci problemy. Od tego jestem, by ci w tym pomóc i wszystkie chimery od ciebie odgonić.

Oczywiście są rzeczy, których nie jestem w stanie zrobić, jeśli sama ich nie wykorzenisz, ale one tyczą się twojej postawy względem ogółu mężczyzn. Tego z ciebie nie wyrzucę. Ja mogę ciebie jedyne wspierać, motywować, pomagać, być przy tobie.

To samo tyczy się kobiet, które uważają, że świat męski wygonił je na bruk. Szczerze mówiąc nie obchodzi mi co sobie myślą. Ja wiem jedno, że gdy kobieta się pojawi w moim zawodzie i będzie ze mną współpracować, to doświadczać będę więcej życzliwości i miłości, niż gdyby pracowali tutaj sami faceci. Powiem nawet, że brakuje mi czasem kobiet wokół mojego stanowiska pracy.

Jest jeszcze pominiana kwestia budowania relacji z innymi ludźmi. Chociaż częściej bywam zamknięty w sobie i małomówny, to dlatego, że nie mam potrzeby być wylewnym człowiekiem. Możesz to wykorzystać do tego, żebyś sama mi opowiadała o sobie, o swoim życiu i o tym, co ciebie spotyka. Jeśli chcesz ze mną porozmawiać i dowiedzieć się co u mnie, musisz być bardzo czułą kobietą.

Tylko wówczas jestem w stanie się na ciebie otworzyć. Przecież nie czuję się męsko opowiadając o swoich uczuciach każdemu kogo spotykam. To jest temat zarezerwowany w zasadzie tylko dla wybranych. Pozostaje tylko pytanie, co z tym zrobisz? Wyśmiejesz mnie, skrytykujesz, czy jednak będziesz kobieca?

Ostatnia rzecz, na której zawodzą się kobiety. Sądzę też, że powinna ona być jedną z najważniejszych zasad każdego mężczyzny.

"Dane słowo dotrzymać!".

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie dotrzymam słowa i nawet nie będę starał się brać za to odpowiedzialności. A już tym bardziej sytuacji, w której zwaliłbym winę na kogoś innego.

Jeśli obiecałem kobiecie, że pojadę w niedzielę na ryby uczyć ją łowić szczupaki, to choćbym zaniedbał inne sprawy, które planowałem, słowa dotrzymam. Trudno, najwyżej zarwę nockę, żeby je dokończyć, ale nie wyjdę na idiotę tylko dlatego, że prywatnie coś mi się nie powiodło, albo zwyczajnie to olałem.

A nawet, jeśli już popełniłem ten głupi błąd, to moim zadaniem jest to naprawić. Przyznać się do błędu i wyciągnąć wnioski.

Zdrada samego siebie jest największą hańbą, jakiej mogę się dopuścić. Tego kobieta mi nie wybaczy.

Podsumowując, rozpoznasz mnie po tym, że:
Dotrzymuję danego słowa
Jestem krok przed tobą
Staję w twojej obronie
Trzymam dyscyplinę w domu
Podejmuję decyzje, które mają dobre skutki
Dbam o ciebie i jestem hojny
Buduję relacje z tobą

Czy dżentelmen to frajer?

Czy dżentelmen to frajer? Co znaczy "dżentelmen" i czy warto nim być?

Poniekąd jest to pytanie retoryczne. Myślę, że podstawową zasadą jaką kieruje się dżentelmen, jest panowanie nad sobą. Panowanie nad sobą wynika także ze świadomości konsekwencji popełnianego czynu. Oznacza to, że taki mężczyzna bierze na siebie odpowiedzialność za to, co robi.

Dżentelmen kojarzy się zwykle w relacjach damsko-męskich jako osoba romantyczna. Chociaż nie zawsze tak jest. To człowiek, który zwyczajnie wie jak zachować się w każdej sytuacji. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak się ubrać na wybrane okazje. Dżentelmen jest również zainteresowany różnorodnymi sferami związanymi z życiem.

Chciałbym powiedzieć, że dżentelmen to człowiek, który tak naprawdę posiada rozeległą wiedzę potrzebną do funkcjonowania w różnych wydarzeniach. Taki człowiek, ponieważ interesuje się wszystkim co go spotyka, nie ma powodu martwić się, że popełni gafę wobec partnerki, czy na jakiejś gali.

Nawet już nie chodzi o żadną galę, a o zwykłe obycie w społeczeństwie.

Gentleman jest przeciwieństwem pantoflarza. Jest też jednym z 3 typów męskich, opisywanych w pierwszym moim artykule na blogu. To człowiek, który jak już wspomniałem bierze odpowiedzialność za siebie i innych ludzi wokół. Potrafi na trzeźwo ocenić sytuację, w której się znajduje i panuje nad emocjami.

To jest typ faceta, który prawdę mówiąc jest pożądany przez kobiety i jednocześnie wyśmiewany przez kolegów. To człowiek z zasadami. Można na nim polegać, to właśnie zasady powodują, że poznajesz prawdziwego faceta. A takiemu mężczyźnie kobiety chętnie się oddają.

Zasada odpowiedzialności za siebie i bliskich

Jeżeli by odejść od tej zasady, cofamy się tak naprawdę w rozwoju. Cofamy się, ponieważ zaniedbując zasadę brania odpowiedzialności za swoje czyny, cofamy się do wieku dziecięcego. Dzieci często nie wiedzą, że jeśli coś zrobią, dostaną zwrot w postaci pewnych konsekwencji.

Chociaż powiedziałbym nawet, że i niektóre małe dzieci też to wiedzą.

Przywołam prosty przykład:

Każdy wie, że na zakrapianej imprezie, gdzie są wolne dziewczyny, dzieją się różne rzeczy. Po alkoholu czy nie, panowie często lubią skoczyć w bok, dziewczyny czasem również.

Jakie mogą być konsekwencje takiego czynu?

Pojawienie się dziecka, albo zmuszenie do ślubu.. Jeśli jednak nie chcieć brać na siebie odpowiedzialności za poczęcie, pozostają alimenty. A w wieku kilkudziesięciu lat można sobie wyobrazić jakim się było "głupim". Nie ma teraz pieniędzy dla siebie, a jeszcze trzeba płacić alimenty.

Gentleman wie co robić i nie wykorzystuje "sytuacji". A nawet gdyby kobieta nalegała, to zdaje sobie sprawę, że po alkoholu nie ma wartości współżycie. Mężczyzna wie, że chce zadbać o pewien komfort i swoją dumę.

Kolejny przykład

Na ulicy ktoś zajeżdża drogę. Większość panów trąbi. Przepraszam, po co? I tak już po fakcie, zajechane to i tak zareagowałeś lub nie - w porę. Zachowuje się kulturę. Zachowuje się nerwy, więc i zachowuje się zdrowie (w przypadku bójek ulicznych) i nie tylko.

Albo ktoś się wepchnął w kolejkę, poczekasz sobie dłużej o te dwie minuty, zbawi Cię to? A może ta osoba ma naprawdę coś pilnego? Pewnie zwrócisz mu uwagę, że tak nie wolno, może lepiej zapytać co nią steruje, zamiast się kłócić. Nie zawsze ktoś się wpycha, bo ma taki kaprys.

Dbanie o swój wygląd

Sprawa ubioru też jest ważna. Nie pójdziesz na wieczorne biznesowe spotkanie zakładając zwykły garnitur, a do tego biały. Ktoś pomyśli, że jesteś z mafii. Zresztą wieczorem ubieramy ciemne kolory, najczęściej granat. Tylko nie czarny, on jest zarezerwowany na pogrzeb, co innego smoking. Smoking na biznesowe, wieczorowe spotkanie jest jak najbardziej dopasowany. Chyba, ze są inne kanony ustalone.

Często widzę przy wejściach, że panowie wchodząc, w niczym nie chcą ustąpić wyjścia z galerii, pomieszczenia, autobusu. Toż to zwykła ludzka życzliwość nakazuje przepuścić wychodzących. Nie wspomnę o autobusach, kiedy często trzeba się przedzierać, przez tłum wchodzących.

A przepuszczanie pań w drzwiach.

Jeśli się otwierają do wewnątrz, tak trzeba przepuścić. nie za wszelką cenę, ponieważ stajesz jej na drodze. Twoim zadaniem jest utorować drogę, czyli wchodzisz pierwszy i przytrzymujesz drzwi.

Panie też zapominają już, że należy im otworzyć drzwi do taksówki, żeby wsiadły. Zwróć im uwagę, że już otwierasz drzwi.

Takie proste rzeczy a jednak ważne.

Historia mojego kolegi, dżentelmena

Pamiętam pewną historię. Myślę, że mój przyjaciel się nie obrazi.

Pojechaliśmy w gronie znajomych w góry. W drodze powrotu przyjaciółka miała walizkę, którą należało wtachać po schodach. Sama nie dałaby rady. Odwróciła się w moją stronę. Akurat byłem za nią. Specjalnie chwilę poczekałem, żeby mój przyjaciel jednak zadbał o tą sprawę, ponieważ wiedziałem, że ona się jemu podoba.

Odwracam się do niego. Załapał w lot, a może miał już taki plan by to zrobić. Fakt, że był dalej ode mnie, nie stanowiło dla niego przeszkody, powiedzieć mi, że On to zrobi.

Po tym wydarzeniu, przyjaciółka oznajmiła mi, że jej chłopak nie interesował się nią, w takich drobiazgach.

Panowie, czasami bycie gentleman’em, potrafi odbić kobietę komuś, kto nim nie jest.

Zostaw komentarz klikając to zdanie 🙂

Przekonać faceta do ślubu

Przekonać faceta do ślubu? Po co? Sprowokuj go.

Przekonać faceta do ślubu paradoksalnie nie jest trudno. Oczywiście zależy od tego pod jakim kątem patrzymy. Szukając inspiracji do napisania wpisu, wpadłem na artykuł, po którym moja buzia stała się czerwona. Krew mnie zalewa, kiedy widzę porady dla Was w postaci:

Zajdź z nim w ciążę (oczywiście przypadkiem)
Porozmawiaj z nim szczerze

Moje drogie Panie… Jest jedna prosta rada, jak przekonać faceta do ślubu - ale o tym za chwilę.

Wyjaśnię powyższe rzekome rady. Obecnie czasy są inne niż pokolenie moich rodziców. Lansuje się seks… tak naprawdę seks, seks, seks…. A potem, ponieważ panowie się nie chcą żenić, panie zachodzą w głowę, jak przekonać faceta do ślubu.

Takie porady jak wyżej (to najlepsze) udzielają kobiety. Czyżby stały się wielkimi specjalistkami od męskich serc? Panie które coś wiedzą na ten temat, też uświadamiam, żeby nie były niemądre. nie dajcie się zwieźć.

"Złap go na dziecko" - czyli jak przekonać faceta do ślubu?

Pierwsza powyższa porada jest moim zdaniem najgłupszą poradą, jaką z punktu widzenia psychologicznego mogę dać. Panowie nawet się ze mną zgodzą, że wtedy macie raptem 50% szansy na to, że Was… zostawi. Przepraszam ale to jest brutalna prawda. Zostawi Was.

Tak - zostaniecie samotnymi matkami. Zapamiętaj jedno, jesteś kobietą i nikt nie będzie Ciebie szanował, jeśli Ty tego nie zrobisz. Mężczyzna z natury jest poligamistą. Dzisiejsze trendy wcale nie sprzyjają rozwijaniu męskich charakterów. Mają one na celu faszerowanie portfeli koncernów zajmujących się antykoncepcją. Dla firm nie liczy się, co będzie z Tobą i dzieckiem. Liczy się dla nich kasa, kasa, kasa… kasa… Nawet za cenę aborcji. A właściwie o to chodzi, żeby aborcja nastąpiła, przecież za tym idą grube pieniądze.

Czy to jest szacunek dla kobiety?

Przypomnij sobie, jeśli miałaś swój pierwszy raz. Byłaś w głębi ducha szczęśliwa, że to zrobiłaś? Zakładam, że najbardziej prawdopodobne jest to, iż zagłuszyłaś w sobie ten głos.

Rozmowa z facetem.

Słuchaj. jesteś damą czy nie?

Jeśli tak: to moja rada jest, nie rozmawiaj z nim i nie przekonuj go do ślubu. To nie ma sensu. Prędzej posłucha swojego kolegi, albo innego mężczyzny.

Gentleman wie co ma robić. Jeśli Facet nie jest gentlemanem, naucz go. Jak?

Oto rada:

Jeśli chcesz zawrzeć ślub ze swoim mężczyzną i nauczyć go szacunku do siebie,
pod żadnym pozorem, nie idź z nim do łóżka.

Seks dla nas jest bardzo ważny. Zrobimy praktycznie wszystko, jeśli nie wiele, żeby go mieć. Dlatego nie martw się o to, czy będziesz miała seks, albo czy On z Tobą zostanie. Bardziej się martw o to, jak On się Tobą będzie chwalił kolegom w barze. Bo popęd seksualny jest jednym z najsilniejszych motorów do działania u mężczyzn. I teraz, masz dwa powody dla których nie powinnaś się godzić na współżycie.

Nawet pod pozorem utraty miłość. Prawdę mówiąc, jeśli czujesz lęk, jest on sygnałem tego, że twój pojemnik na miłość jest pusty i próbujesz go wypełnić poprzez miłość cielesną. Nazywam to głodem miłości.

Sprawdzisz go, czy jest wierny i czy przypadkiem nie nalega (gentleman nie nalega).
Sprawdzisz czy jest męski i zaoferuje Ci układ w postaci ślubu, albo zostawi (jak zostawi, to znaczy, że i tak, najprawdopodobniej wręczyłby Ci papiery rozwodowe w przyszłości).

PS: Prawdziwy mężczyzna, nie je miodu, żuje pszczoły. Znacie to?

Coś w tym jest. Po za tym, jeśli facet nie ma zasad, którymi się kieruje, to dla Was jest to bardzo niebezpieczne.

See yaa!

Zostaw komentarz klikając w to zdanie.

Damski bokser - jak go rozpoznać i co robić?

Damski bokser to typ człowieka, który powinien być już na wstępie zidentyfikowany. Oczywiście nie ma jasnych wskazówek, jak ten damski bokser się prezentuje na co dzień, ale są elementy, które z czasem wychodzą i z pewnym prawdopodobieństwem możemy go zidentyfikować.

Co do opisu takiego człowieka chyba nie muszę nic mówić. Jednak co zrobić w sytuacji kiedy bije kobietę na ulicy, kopie, poniża, w domu także?

Pozostaje też pytanie, czy jest jakiś sposób na rozpoznanie damskiego boksera? Oraz jakie początkowe symptomy mogą skłaniać ku tego rodzaju zachowaniom? Kim jest damski bokser?

Czy mężczyzna ma prawo uderzyć kobietę?

Zasady gentlemana wyraźnie mówią, że nie może mieć miejsca taka sytuacja, a na to pytanie odpowiadam we wpisie o kryzysie w małżeństwie. Ba – nie powinien nawet unosić się gniewem i krzyczeć.

W poprzednich wpisach wyjaśniałem, że mężczyzna z krwi i kości panuje nad sobą, swoimi emocjami i popędem. Dlatego, że jeśli jest w stanie to zrobić, staje się liderem we wszystkim czego się dotknie, czego się podejmie. W przeciwnym wypadku jego autorytet drastycznie spada.

Kim jest damski bokser?

Dostrzegam 3 rodzaje sytuacji, w których możemy mieć większą pewność, że w przyszłości dany mężczyzna może bić, poniżać, źle traktować kobietę.

Po jakich reakcjach możemy spodziewać się osobowości damskiego boksera?

W czasie terapii z kobietami zawsze uczulam na dwie bardzo istotne sprawy:

Chodzi o to, że w umyśle mężczyzny panuje przekonanie "wszystkowiedzącego" do tego stopnia, że bagatelizuje co do niego mówisz. Czasami wymusza na Tobie sprawy, które chce osiągnąć. Niekiedy manipuluje, obraża, poniża, czy nawet wywołuje poczucie winy.

Te elementy muszą ze sobą współgrać. Mężczyzna nie tylko wszystko wie, ale też sprawia, że z jakiegoś powodu podporządkowujesz się jemu nie z własnej woli. Przeciwieństwem byłaby sytuacja, w której przekonał Ciebie do podjęcia jakichś działań.

W jaki sposób rozpoznać czy taka sytuacja może mieć miejsce w przyszłości?

Przede wszystkim zwracamy uwagę jak się zachowuje w otoczeniu. Jaki ma stosunek do innych kobiet i do swojej matki. Jeśli krzyczy na swoją matkę istnieje spore prawdopodobieństwo, że zrobi to samo wobec Ciebie.

To samo dotyczy jego zachowania względem innych kobiet, czy jego koleżanek. Dlatego tak ważne jest, podczas poznawania się nawzajem, aby nie izolować się we dwójkę od społeczeństwa. Sprawa ma się tak samo, jeśli dochodzi do rękoczynów wobec kobiet lub jego matki. Często takie zachowania wynosimy z domu. Niekiedy nawet są one wpojone do tego stopnia, że ciężko dojść do kompromisu z takim człowiekiem.

Drugą sprawą są narkotyki i alkohol, lub inne używki od których może być uzależniony. Najczęściej takie sytuacje mają miejsce podczas spożycia alkoholu, lub po zakrapianej imprezie.

Co jeszcze?

Jeżeli w Twojej obecności pozwala sobie na picie do nieprzytomności, to już traci w oczach. Gorzej jeżeli pozwoli sobie na incydent podczas którego uderzy Ciebie, nie mówiąc o zmuszaniu do seksu w jakikolwiek sposób! Oczywiście po wytrzeźwieniu będzie przepraszał, będzie prosił o kolejną szansę, zapewniał, że więcej tego nie zrobi. Nie należy temu wierzyć!

Zalecam przeczytać artykuł, czy ludzie się zmieniają?

O czym należy pamiętać?

Pierwsze co powinnaś pamiętać to to, że alkohol uwalnia hamulce, zapomina się wtedy o złożonych obietnicach. Nie ma praktycznie żadnych szans na poprawę w tej sytuacji. Na dodatek, jest to sygnał, że chłopak może mieć problem z alkoholem. W tej sytuacji już po pierwszym incydencie, zachęcam do głębszej refleksji nad tym, czy warto zostać w takim związku.

Jeśli masz informacje, że jego Ojciec był alkoholikiem, to niech zapali Ci się wielka czerwona lampka i sprawdź, jaki on ma stosunek do trunków. Ponieważ mogą tutaj istnieć pierwsze symptomy wpadania w nałóg alkoholizmu. Z pewnością jeśli spróbujesz go powstrzymać od picia, argumentując, że ma zaburzoną kontrolę nad piciem, odpowie przecząco.

W tym czasie, jeszcze jest za wcześnie na skuteczne leczenie takiego decydenta, ponieważ on tego nie chce.

Co w sytuacji kiedy już zawarłaś związek małżeński?

Jeżeli jesteś osobą wierzącą, możesz się pokusić o próbę unieważnienia małżeństwa, o ile problem alkoholu u partnera występował jeszcze przed ślubem. Z tym, można się udać do księdza, który Cię pokieruje dalej.

Jeżeli wolisz inne metody to pamiętaj, że jeśli partner nie chce udać się na leczenie, to polecam natychmiastową wyprowadzkę z jego domu, lub zadbać o jego wyeksmitowanie. Powód jest prosty, ponieważ w zależności od stopnia alkoholizmu w jakim się partner znajduje, jest szansa na jego „olśnienie”, lub nie. Poprzez szansę na olśnienie, rozumiem to, że mąż musi poczuć, iż stracił coś bardzo cennego – w tym wypadku rodzinę.

Dla uzupełnienia wiedzy o tym co zrobić, gdy się wpadło w te sidła, proponuję przeczytać artykuł, gdy małżonek jest katem podlinkowany wyżej.

Zrób to, zanim będzie za późno.

Jak się ustrzec przed damskim bokserem?

Przede wszystkim trzeba znać myślenie człowieka, głównie mężczyzny. Celowo zwracam uwagę na mężczyznę, bo my zupełnie inaczej funkcjonujemy i będę to powtarzał do znudzenia.

Dokładnie i szczegółowo uczę tego na podczas prywatnych konsultacji, ale myślę, że tutaj mogę Ci przedstawić kilka wskazówek:

Chodzi o to, że wiele kobiet tłumaczy zachowania faceta swoimi odczuciami. Zastanawia się dlaczego on postąpił tak, a skoro tak, to jeśli zrobię "to", to powinien się zmienić. Nie rób tego. Taka sytuacja wielokrotnie doprowadza do rozczarowania, jak nie na skraj załamania nerwowego.

Pozwolenie sobie na przekraczanie naszych granic przez partnera nie wróży dobrego związku. Na samym początku, jeśli zajdzie taka sytuacja, natychmiast wchodzimy w toksyczną relację. Jest to nasza słabość, nad którą należy pracować.

Facet na poziomie - jak go rozpoznać?

Facet na poziomie - jak go rozpoznać?

Facet na poziomie - czyli jak go rozpoznać. Ostatni mój artykuł dotyczył 3 rodzajów mężczyzn. Wyznaczył mi inspirację do napisania tegoż artykułu. Skupię się w nim na aspektach, które mają wyznaczyć pewne elementy sugerujące odpowiedniego mężczyznę pod różnymi względami, również pod względem seksualnym.

W poprzednim wpisie opisywałem typy mężczyzn, na których najczęściej napotykamy. Oczywiście nie da się zaszufladkować każdego człowieka do konkretnej kategorii, ale warto zwrócić uwagę na cechy, które przeważają w danym typie.

Dzisiaj przybliżę i rozwinę nieco ten temat. Głównie w kontekście poszukiwania pana, który byłby najwyższym prawdopodobieństwem dobrej jakości w życiu seksualnym.

Od czego zacząć?

Warto sięgnąć do poprzedniego wpisu o typach męskich, bowiem będzie nam potrzebny do oceny stanu rzeczy. Jest pewna prawidłowość, która wiąże się ze sferą seksualności i ma ona również podłoże w psychice człowieka.

Otóż, wartości i charakter mężczyzny pretendują do oceny jego osoby w sytuacjach intymnych. Rozpoznając takiego człowieka jak "facet na poziomie" musimy mieć na uwadze również to, że dojrzały mężczyzna będzie dbał o kobietę nie tylko podczas spotkań codziennych. Facet na poziomie zwróci uwagę na potrzeby kobiety i doskonale wie, że płeć piękna potrzebuje o wiele więcej.

Zatem jak myślisz, czy jeśli on nie panuje nad swoimi emocjami i popędem, będzie panował nad sobą, kiedy zajdziesz w trudną ciążę, albo kiedy urodzisz dziecko? Słyszałem wiele przypadków, pewne z racji zawodu, kiedy panowie zdradzali nie tylko seksualnie, również mentalnie, podczas kryzysu małżeńskiego.

Druga sprawa - jeśli pyta Cię o zdanie w różnych sytuacjach, to czy będzie pewny tego co robi w łóżku? Moim zdaniem ocena sytuacji będzie dla niego utrudniona. Poniekąd zostanie zdezorientowany w tym co robi, gdy nagle zaprzeczysz, albo się zdenerwujesz. To cecha pantoflarza, który nie do końca odnajduje się w sytuacji z kobietami. Tak bardzo mu zależy na kobiecie, że przestaje myśleć o tym, jak powinien o nią dbać.

Czy jeśli ma „wszystko gdzieś”, to czy w przyszłości, będzie mu zależało na budowaniu gry wstępnej i relacji z Tobą przed aktem? Zwłaszcza po tym, jak się pokłócicie… To mężczyzna "byle jaki". Są też trzy rodzaje oprawców, których sklasyfikowałem.

Facet na poziomie - jak go rozpoznać?

Generalnie zasady rozpoznawania mężczyzn znajdziesz w artykule, jak znaleźć dobrego męża, ale tutaj skupię się na sprawach, które mogą sugerować pewne elementy zachowania względem seksualności. Ważny z tego punktu widzenia jest artykuł, 3 elementy dobrego męża.

Czy zna zasady savoir-vivre? Jeśli tak, to olbrzymi plus dla niego. Te zasady gentlemana kształtują charakter. Dlatego uważam, że dżentelmeni są najlepszymi materiałami na odpowiedniego faceta.

Bardzo ważne

Chcę tutaj zwrócić twoją uwagę na zainteresowanie mężczyzny kobietą. Jest to najważniejszy czynnik, który świadczy o budowaniu dobrej jakości związku w przyszłości. Facet na poziomie będzie zainteresowany kobietą w każdej sprawie.

Mężczyzna z krwi i kości zwraca uwagę na to, by być bardziej sługą dla swoich bliskich niż rządcą. To się sprawdza także w moim małżeństwie a sprawy na terapii, które prowadzę, potwierdzają jedynie regułę, o której tutaj wspominam.

Dlaczego sięgam aż tak daleko?

Zwróć uwagę na to, jakie masz relacje ze swoim mężczyzną. One zawsze rzutują na sprawy łóżkowe, (niepewność, niezdecydowanie, nieśmiałość, lęki). Sposób podejścia do życia, a przede wszystkim do Ciebie, są wiernym odzwierciedleniem jego potencjału w sprawach seksualności.

Oczywiście nie ma reguły, że musi być dokładnie tak jak to opisuję. Jednakże jest to większy pewnik, niż własne opinie na jego temat. Zdarzają się bowiem mężczyźni, którzy doskonale wyćwiczeniu w łóżku, działają jedynie tak, aby od siebie uzależnić swoją ofiarę.