Jesteś jak woda i ogień w różnych porach dnia, jak burza i ciepły, słoneczny dzień.
Wiesz, że kropla drąży skałę?
Jesteś postrzegana jako istota piękna, sama poszukujesz estetyki w swoim życiu i wszystko wokół Ciebie ma barwy i życie. Jesteś płodna i wydajesz na świat potomstwo.
Wszystko czego się dotkniesz, potrafisz zamienić w dobro, tak samo jak możesz przeobrazić w totalny chaos i załamanie barw.
Tak jesteś postrzegana przez męski świat. Świat stabilny, skalisty, mocny i być może nawet monotonny, przewidywalny.
Gdy jesteś wodą, potrafisz wydrążyć w skale (w mężczyźnie) załamanie.
Gdy jesteś ogniem, możesz wysuszyć jego życie, zamieniając żywe drzewa w spalone konary.
Z Twoich ust wychodzą słowa miłości, jak i pożogi.
Z Twojego łona rodzi się życie lub śmierć.
Z Twoich oczu wychodzi zazdrość lub miłość.
Z Twoich uszu wydobywa się pokora lub niepokorność.
Twoje ręce potrafią leczyć i zatruwać.
Twój zapach dusi lub napawa energią.
Uważaj więc na to, co wypowiadasz. Ja mogę być silny i stabilny. Nie wiesz tego, co się wydarzy w moim sercu. Czy sprawisz, że wyrośnie nowe drzewo, czy jednak pozostawisz posuchę.
Masz tę moc stwórczą, której nie ma mężczyzna. Ty żyjesz i dajesz życie albo śmierć. Ja żyję i daję fundamenty do życia. Niestety nie jestem na tyle Twardy, aby oprzeć się działaniu wody, ognia i burzy, gdy nie ma tego końca.
Mało jest mężczyzn, którzy pod wpływem kapiącej kropli wody na głowę w czasie tortur byli w stanie to wytrzymać. Nawet w najtwardszych facetach pozostawia to ślad.
Nie ma więc usprawiedliwienia dla Ciebie kobieto, kiedy z Twoich pięknych ust wychodzą przekleństwa i złorzeczenie.
Uważaj więc, byś nie wzbudziła w swoim mężu Świętego Gniewu.
Bowiem nie ma on litości.