Jak rozmawiać z osobą bliską chorą na depresję, aby poszła do psychologa?

25 czerwca 2019
3 min. czytania
Adam Filipczuk

Jak rozmawiać z osobą podejrzewaną o depresję? Okazuje się, że pytanie pt.: „jak przekonać partnera chorego na depresję, by poszedł do psychologa, jest drugim pod względem zadawanego pytania z kategorii "jak rozmawiać z partnerem?". Dlatego też stwierdziłem, że dobrze jest odpowiedzieć na to pytanie na podstawie doświadczenia, które uzyskałem w swojej pracy terapeutycznej. Na co zwrócić uwagę w rozmowie z osobą podejrzewaną o depresję?

Na co zwrócić uwagę w rozmowie z osobą chorującą na depresję.

Trzeba pamiętać, że jako osoby bliskie nie mamy takiej mocy wpływu na nią, jaką posiada terapeuta. Nawet sami terapeuci nie używają technik terapeutycznych na swoich bliskich. Jest to nie tylko nieetyczne w naszym zawodzie, ale też wynika z kilku przyczyn.

Po pierwsze — jako osoby bliskie nie jesteśmy dla nich autorytetem pod tytułem „psycholog". Rodzi to takie konsekwencje, że nawet jako osoby najbliższe nie mamy siły przebicia do umysłu ukochanego ze względu na jakość relacji opartej o emocje.

Po drugie — nawet w luźnych relacjach nie lubimy, gdy ktoś próbuje nam moralizować.

Po trzecie — trzeba pamiętać, że osoba bliska jest oddzielną jednostką i nasze pragnienia, bądź potrzeby lub cele nie muszą pokrywać się z ich decyzjami. Tę sytuację należy uszanować i zaakceptować. Zwracam na to szczególną uwagę, ponieważ pytanie, które mi zadaliście, ma wydźwięk niesienia pomocy na siłę. pomocy na siłę.

Dlatego że pytanie Jak rozmawiać z osobą chorą na depresję, aby skontaktowała się z psychologiem?, Jest Co prawda pytaniem szlachetnym, ale już sama treść tego pytania świadczy o ingerencji w wolną wolę drugiej osoby. Mając tego świadomość, możemy przejść do kolejnych podpunktów artykułu.

Nie przekonuj, wspieraj

Niedawno usłyszałem wywiad osoby chorującej na dwubiegunowe zaburzenia afektywne. Sytuację tę opisywała osoba chorująca na depresję będącą obecnie na terapii. Znamienne dla mnie było to, w jaki sposób doszło do kontaktu psychiatry z tą osobą.

Jej koleżanka (obiektywnie zdrowa dziewczyna) nie rozmawiała z nią na temat jej choroby uporczywie, nie przekonywała zbyt długo. Zwyczajnie wzięła ją do auta i zawiozła do lekarza. Następnie lekarz psychiatra przeprowadził wywiad z nią, a później zaprosił do gabinetu chorującą dziewczynę. Na tej podstawie lekarz psychiatra stwierdził, że koleżanka rzeczywiście może chorować na depresję.

Nic na siłę

Opisana sytuacja bardzo dobitnie pokazuje mi, w jaki sposób można postąpić z osobą, którą podejrzewamy o depresję. Ponieważ choroby psychiczne i zaburzenia cechują się tym, że osoby, których to dotyczy, nie do końca mogą mieć świadomość tego, co się z nimi dzieje.

Nie ingeruj, obserwuj i działaj

Dlatego też wiele osób chorujących psychicznie nie zdaje sobie sprawy z ich stanu emocjonalnego, a co za tym idzie, bagatelizują sytuację, w której się znajdują. Tak jak wcześniej wspomniałem, nie możemy ingerować w wolną wolę drugiej osoby, a tym bardziej zmuszać ich do podjęcia konkretnych kroków, ponieważ nie do końca zdaje to egzamin.

Wynika to z tego, że te osoby nie dają wiary obserwującym sądząc, że dadzą sobie radę. Jakby tego było mało, depresja ma to do siebie, że wszystko co wokół nas się dzieje, można interpretować jako złą wolę wobec nas.

Słuchając również innych wywiadów na ten temat i rozmawiając z osobami, które chorowały na depresję, doszedłem do następującego wniosku:

Tak jak w trakcie terapii z moimi klientami, musimy mieć świadomość, że osoba, która ze mną rozmawia, musi sobie uświadomić swój stan, w którym się znajduje.

Uważaj!

Pamiętaj jednak, że to nie ty uświadamiasz drugiej osobie, w jakim ona znajduje się stanie. Możesz używać argumentów, najlepiej wyrażać troskę o jej stan, ale zmuszać się nie powinno.

To może zrobić jedynie osoba chorująca na depresję, która albo jest na tyle świadoma swoich emocji, że postanawia skontaktować się z lekarzem, albo jeśli nie chce, to musi doświadczyć czegoś, co spowoduje zmianę jej sposobu myślenia.

Jedyne co możesz zrobić, to poprzez rozmowę o tym co ona czuje, pomóc jej uświadomić ten stan. Dzięki czemu zwiększasz szansę na uświadomienie sobie przez nią choroby.

Najtrudniejszy moment - ostateczność

Niekiedy bywa tak że należy tej o sobie pozwolić przeżywać chorobę do momentu, aż dosięgnie kulminacyjnego punktu, który spowoduje uświadomienie sobie złej sytuacji, złego stanu emocjonalnego. Dopiero wówczas gdy ta osoba zgłosi się do nas po pomoc, możemy z czystym sumieniem polecić jakiegoś lekarza lub zawieźć ją do psychiatry. (Chyba, ze na tyle znacie tą osobę, iż zawiezienie jej, nie stanowi problemu, jak w przytoczonej wyżej historii).

Jest to trudne, ponieważ wymaga od nas cierpliwości, obserwacji i czekania na odpowiedni moment, kiedy będziemy mogli zadziałać.

Plany samobójcze?

Niekiedy nie pozostaje nam nic innego, jak wezwać pogotowie ratunkowe w sytuacjach zagrożenia życia. Później liczyć na zwrot w jej myśleniu po tym wydarzeniu. Nie zapominaj o wspieraniu tej osoby i wyraźnym sugerowaniu troski o jej stan zdrowia psychicznego.

O autorze
Nazywam się Adam Filipczuk. Od 2017 roku przeprowadziłem ponad 4000 godzin psychoterapii. Z moich usług skorzystało co najmniej 300 klientów do dnia dzisiejszego (listopad 2020). Jestem osobą bardzo wrażliwą i nastawioną bardzo mocno na relację z klientem. Po za tym, że prowadzę bloga, zajmuję się akwarystyką i jestem szczęśliwym mężem i ojcem 6 letniej córeczki Marysii.

Mogą Cię zainteresować

Adam Filipczuk © 2024 All rights reserved.
Strona stworzona przez BrandUP!