Zaufanie - naiwność czy roztropność?

12 sierpnia 2019
3 min. czytania
Adam Filipczuk

Czym jest zaufanie? Czy warto ufać każdemu? Czy warto dawać kredyt zaufania osobie, która nas rani? Jak rozporządzać zaufaniem? I czy zaufanie jest niezależną kwestią emocjonalną, czy jednak możemy nad nim panować?

Na te pytania postaram się państwu odpowiedzieć w tym artykule. Zapraszam!

Czym jest zaufanie?

Zaufanie jest przekonaniem o prawdziwości danej osoby, o tym, że ta osoba przekazuje nam prawdziwe informacje, że jest spójna i możemy czuć się przy niej bezpiecznie. Chociaż intuicyjnie wiemy Czym jest zaufanie, problemy przysparzają nam sytuacje w których to zaufanie zostaje nadszarpnięte. Co wtedy zrobić i jak należy podejść do sprawy, o tym poniżej.

Czy warto każdemu ufać?

Czy warto mieć zaufanie do każdego napotkanego człowieka?

Uważam, że tak.

Ma to swoje podłoże w sposobie funkcjonowania emocji. Jeśli podchodzimy podejrzliwie do każdej napotkanej osoby, wówczas czujemy dyskomfort, lęk. Nie chcemy czuć się zranieni przez nową, nieznaną nam osobę bez powodu. Ale czy to oznacza, że musimy być nieostrożni? - Nie. Rzecz polega na tym, że kredyt zaufania warto dawać nowej osobie, ale warto też zwracać uwagę na to, jakie treści tej osobie przekazujemy. 

Podchodząc do tego tematu bezkrytycznie, możemy dając kredyt zaufania narażać się na ataki słowne/emocjonalne. Zaś w swojej ostrożności i roztropności możemy ocenić, co należałoby przekazać nowej osobie, aby sprawdzić, czy ta osoba jest godna tego kredytu zaufania, którym go obdarzamy. 

Nasze serce jest wówczas spokojniejsze. Nie musimy się obawiać, że zostaniemy zranieni. 

A co z zaufaniem, gdy osoba, którą już dłużej znamy, a szczególnie bliska naszemu sercu, zrani nas? 

Część odpowiedzi znajdziesz w artykule o zdradzie. Wspominam tam, że warto dać kredyt zaufania w połączeniu z odpowiedzialnością za decyzje jakie podejmujemy w tej sytuacji. Wróć do pierwszego akapitu i porównaj obie sytuację. 

Powiecie, że jestem szalony i naiwny. Mówię o tym otwarcie, ponieważ czuję się z tym rewelacyjnie. Wiem, że każdy może mnie zranić, niezależnie od tego w jakiej znajduję się sytuacji.

Czy się otworzę, czy nie otworzę - również jestem narażony na ataki. Dlatego jestem w pełni przekonany, że lepiej dać kredyt zaufania i zaakceptować fakt zranienia, niezależnie od sytuacji. Nie muszę się przez to obawiać ataków i doprowadzać siebie w ten sposób do stanów nerwicowych. 

Czy nad zaufaniem możemy mieć kontrolę?

Czy zaufanie jest kwestią niezależną od naszego umysłu? Tak naprawdę to zależy od naszego sposobu myślenia. Mamy 3 rodzaje podejmowania decyzji.

  1. Racjonalne
  2. Emocjonalne i 
  3. Emocjonalno-racjonalne

Temat Opisałem w oddzielnym artykule, ale dzisiaj przyjrzymy się temu po krótce. Jeśli mamy sposób podejmowania decyzji emocjonalny - zaufanie będziemy uzależniać od tego, co zrobi Partner. A to z kolei prowadzi do kontroli i sprzeczek, tak jak to ma miejsce w opisanych sytuacjach w artykule o zdradzie. 

W przypadku decyzji racjonalnych możemy podjąć kroki trochę bardziej stabilniejsze. Polega to na tym, że podejmujemy decyzje o tym, czy dalej być z tą osobą, czy nie. Wówczas, albo dajemy nowy kredyt zaufania i nową szansę albo skreślamy tą relację. 

W przypadku podejmowania decyzji emocjonalno-racjonalnych mamy do czynienia ze spokojem i rozumieniem swoich emocji. Mamy świadomość, że możemy być ponownie zranieni, ale akceptujemy taką sytuację. Daje to nam poczucie spokoju i jednocześnie szansy na naprawienie tego co nas spotkało.

Zaufanie a sposoby podejmowania decyzji.

Jak już wcześniej wspomniałem analizując trzy sposoby podejmowania decyzji, rzeczywiście możemy mieć kontrolę nad udzielaniem zaufania. Zależy od tego, czy nasze myślenie jest uzależnione od emocji, czy jednak nasze myślenie polega na głębokiej samoświadomości o czym świadczy również nasza dojrzałość. Ponieważ dojrzały człowiek bardzo dobrze sobie radzi w trudnych sytuacjach i swojego bólu nie traktuje jako uzależnienie od tego, co zrobiła osoba trzecia.

Jak działają emocje?

Emocje zawsze podpisują się pod tym, jakie podejmujemy decyzje. Jeśli uznajemy, że partner nas zranił i nas to boli, a my czekamy na ruch partnera, by zmienił swoje zachowanie, mamy do czynienia z uzależnianiem się od partnera. Pojawiają się wówczas emocje w postaci lęku, niepewności, bólu, opisane we wspomnianym wyżej artykule. 

Dając świadomie kredyt zaufania możesz uznać, że dajesz partnerowi szansę, ale dajesz również do zrozumienia, że Twoja decyzja będzie podyktowana jako kontr-decyzja do tego, co zrobi Twój partner. W uzależnieniu się od partnera nie ma miejsca na podjęcie samodzielnie decyzji, która mogłaby zakończyć tę farsę wzajemnego ranienia się. 

Dąż do tego poziomu dojrzałości. Nie bądź zależny od tego, co robią inni ludzie. Dawaj kredyt zaufania i bądź świadomy, że ataki i tak nadejdą. Zaakceptuj tą sytuację bądź roztropny w tym co robisz. 

Dać komuś kredyt zaufania nie oznacza bycie naiwnym. Oznacza to świadomy wybór podarowania szansy drugiej osobie, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że sami jesteśmy omylni 

Bądź spójny ze sobą samym i jednocześnie szczęśliwym.

O autorze
Nazywam się Adam Filipczuk. Od 2017 roku przeprowadziłem ponad 4000 godzin psychoterapii. Z moich usług skorzystało co najmniej 300 klientów do dnia dzisiejszego (listopad 2020). Jestem osobą bardzo wrażliwą i nastawioną bardzo mocno na relację z klientem. Po za tym, że prowadzę bloga, zajmuję się akwarystyką i jestem szczęśliwym mężem i ojcem 6 letniej córeczki Marysii.

Mogą Cię zainteresować

Adam Filipczuk © 2024 All rights reserved.
Strona stworzona przez BrandUP!