W tym wpisie, opowiem Ci, co zrobić, kiedy podejrzewasz partnera o zdradę lub gdy dowiadujesz się, że faktycznie zdradził. Nie będę opowiadał, na czym polega zdrada, ponieważ pojęcie zdrady każdy intuicyjnie rozumie. Dodatkowo jest to materiał na oddzielny wpis.
Obecny materiał podzielę na dwie części. W pierwszej opowiem, co zrobić kiedy podejrzewasz partnera o zdradę, a w drugiej części opowiem, jakie warto podjąć kroki, gdy faktycznie zdrada miała miejsce.
Zanim jednak Ci o tym opowiem, musisz wiedzieć, jak postępować w sytuacji, gdy nie masz pewności, czy zdrada na pewno miała miejsce.
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że jest to sytuacja niepewna. W związku z tym nietrafione działania mogą okazać się nieskuteczne. Ponieważ nie masz pewności co do faktycznej zdrady, podjęcie działań zapobiegających zdradzie, może spowodować dodatkowe pogorszenie sytuacji w relacjach.
Jako psycholog zdaję sobie sprawę, że niektórzy podejrzewają zdradę opierając się na wcześniejszych doświadczeniach. Jeśli u Ciebie występuje taka sytuacja, zalecałbym jednak konsultacje z psychologiem. Nie dlatego, że z tobą jest coś nie tak, ale dlatego że możesz pogorszyć sytuację w zależności od tego, jak silne emocje przeżywasz w związku z niepewną sytuacją.
Niekiedy jedna lub dwie konsultacje pomogą zrozumieć istotę rzeczy, oraz podejść do sprawy rozsądnie i trafnie.
Podejrzewanie partnera o zdradę jest o tyle niebezpieczne dla Ciebie, że w takim stanie z dnia na dzień czujesz się coraz gorzej. Twoje zaufanie do partnera drastycznie spada. Niektórzy moi klienci zaczynają w tym samym czasie sprawdzać swojego partnera. Kontrolują go do tego stopnia, że nawet jeżeli partner mówi prawdę, nie ma szansy na porozumienie. Bynajmniej nie wynika to ze złej woli, ale wzburzone emocje w zwiazku nie pozwalają racjonalnie spojrzeć na sytuację.
Podczas podejrzenia o zdradę, najczęściej brakuje twardych dowodów na nią. Taka sytuacja dodatkowo potęguje kłótnie. Rozumiem kontrolowanie partnera w celu poszukiwania twardych dowodów. Uważam jednak, że jest to dodatkowy strzał we własną stopę.
Poprzez kontrolowanie zadajesz sobie dodatkowy ból. Jest to potwierdzone na moich konsultacjach. Klienci się do tego przyznawają. Niepewność i sprawdzanie partnera powoduje negatywne emocje, z którymi nie do końca klienci sobie radzą w ciągu dni, tygodni a nawet miesięcy.
Biorąc pod uwagę samopoczucie swoich klientów zawsze zalecam, aby klienci odpuścili swoim potencjalnym winowajcom. Jeśli podjęcie tej decyzji sprawia ogromne trudności, wtedy zachęcam do terapii.
Świadome podarowanie kredytu zaufania partnerowi w takiej sytuacji, jest najlepszą opcją, którą możesz zrobić dla siebie. Powód jest bardzo prosty. Wspomniałem wyżej, że kontrolowanie partnera wzbudza negatywne emocje a to przekłada się na relacje z partnerem. Dodatkowo emocje te nie pozwalają nam normalnie funkcjonować, przez co może dochodzić do toksycznych relacji. Niekiedy włączają się stany depresyjne lub nerwicowe u osoby czującej się zdradzaną.
Aby uniknąć tej sytuacji zachęcam do zaniechania kontroli partnera i zadbania o własne samopoczucie. Świadome udzielanie kredytu zaufania powoduje, że nie uzależniasz siebie od decyzji partnera. W związku z tym Twoja siła w relacji z partnerem jest o tyle większa, że potencjalny winowajca to odczuwa. Odczuwa to w poprzez rozluźnienie atmosfery.
Ty zaś przez to, że dajesz sobie prawo do nowego życia, komunikujesz partnerowi, że jego działanie będzie miało brzemienne w skutkach konsekwencje. Niestety, w sytuacji kiedy bardzo silnie podejrzewasz partnera o zdradę, nie da się tego uczynić bez terapii i wzrastania do dojrzałości która pozwoliłaby Tobie czuć się lepiej.
Po osiągnięciu samoświadomości, homeostazy w swoim samopoczuciu, będziesz w stanie zaczekać na rozwój wydarzeń i w odpowiednim momencie podjąć konkretne kroki, działania.
Dlatego też swoich klientów zachęcam do tego, aby zaczekali na dowód który "spada jak grom z jasnego nieba".
Dlatego, że "kłamstwo zawsze ma krótkie nogi" i prędzej czy później ona wyjdzie na jaw.
Do tego czasu będziesz mógł/mogła dobrze czuć się, niezależnie od rozwoju wydarzeń. Jeśli zastanowisz się nad obiema sytuacjami, zauważysz że lepiej jest krócej cierpieć i przeżyć to krótko, intensywnie. Dzięki czemu nabierasz nowego doświadczenia ale nie załamujesz się tak, jak to miałoby miejsce w pierwszym przypadku.
A teraz wyobraź sobie, że dowody zdrady spadają na Ciebie jak grom z jasnego nieba. Oczywiście przeżywasz bardzo silne emocje, to zrozumiałe jest. Jednak jesteś w stanie zrobić kilka rzeczy, o których poniżej:
To jest ten moment kiedy prosisz partnera o rozmowę, tak abyście mieli co najmniej pół godziny na wymianę zdań. Musisz zachować wszystkie możliwe siły na to, aby spokojnie i rzeczowo przeprowadzić taką dyskusję.
Teraz pokazujesz partnerowi dowód zdrady i następnie zadajesz mu konkretne pytanie:
Na pytanie: "co z tym zrobimy?" partner będzie ci musiał odpowiedzieć. Absolutnie nie pytaj partnera dlaczego to zrobił i po co. Ponieważ Najczęściej jest tak, że on tego nie wie, a Ty tym bardziej się tego nie dowiesz.
A nawet gdybyś się o tym dowiedziała lub dowiedział, to najczęściej jest tak, że odpowiedź nie rozwiązuje problemu. Ponieważ problem jest natury emocjonalnej, to bieg wydarzeń nie zostaje zmieniony. Emocje mają to do siebie, że się zmieniają poprzez podejmowanie konkretnych decyzji i nie są to decyzje związane z realizacją zachowania partnera zdradzającego.
Dlatego pytanie pod tytułem "co z tym zrobimy?" ma tutaj kluczowe znaczenie.
Gdy usłyszysz odpowiedź od partnera, musisz podjąć konkretną decyzję, co dalej zrobisz. Sama lub sam ocenisz czy odpowiedź jest satysfakcjonująca i czy wróży ona zmianę.
Po uzyskaniu odpowiedzi od zdradzającego partnera musimy trzymać się planu, który założycie w trakcie rozmowy. W momencie gdy partner nadal nie dochowuje wierności, mamy prawo podjąć decyzję, która jest konsekwencją założonego planu.
Nie powiem Ci, co dokładnie powinnaś zrobić lub jak interpretować odpowiedź swojego partnera, dlatego że każda osoba ma inny sposób patrzenia na tą sytuację. Jedni są bardziej skłonni przebaczyć, inni nie. A po za tym, jest to miejsce do opisania w książkach.
Mogę ci jedynie powiedzieć tyle, że w jakim stanie się znajdujesz, tak dobrze poprowadzisz całą rozmowę. I od tego będzie zależało samopoczucie a przecież o to w tym wszystkim chodzi, prawda?