Zdrada w związku - co zrobić?

W tym wpisie, opowiem Ci, co zrobić, kiedy podejrzewasz partnera o zdradę lub gdy dowiadujesz się, że faktycznie zdradził. Nie będę opowiadał, na czym polega zdrada, ponieważ pojęcie zdrady każdy intuicyjnie rozumie. Dodatkowo jest to materiał na oddzielny wpis. 

Obecny materiał podzielę na dwie części. W pierwszej opowiem,  co zrobić kiedy podejrzewasz partnera o zdradę, a w drugiej części opowiem, jakie warto podjąć kroki, gdy faktycznie zdrada miała miejsce.

Zanim jednak Ci o tym opowiem, musisz wiedzieć, jak postępować w sytuacji, gdy nie masz pewności, czy zdrada na pewno miała miejsce.

Jak poradzić sobie, kiedy podejrzewam partnera o zdradę? 

Przede wszystkim trzeba pamiętać, że jest to sytuacja niepewna. W związku z tym nietrafione działania mogą okazać się nieskuteczne. Ponieważ nie masz pewności co do faktycznej zdrady, podjęcie działań zapobiegających zdradzie, może spowodować dodatkowe pogorszenie sytuacji w relacjach. 

Jako psycholog zdaję sobie sprawę, że niektórzy podejrzewają zdradę opierając się na wcześniejszych doświadczeniach. Jeśli u Ciebie występuje taka sytuacja, zalecałbym jednak konsultacje z psychologiem. Nie dlatego, że z tobą jest coś nie tak, ale dlatego że możesz pogorszyć sytuację w zależności od tego, jak silne emocje przeżywasz w związku z niepewną sytuacją.

Niekiedy jedna lub dwie konsultacje pomogą zrozumieć istotę rzeczy, oraz podejść do sprawy rozsądnie i trafnie. 

Dowody zdrady a samopoczucie.

Podejrzewanie partnera o zdradę jest o tyle niebezpieczne dla Ciebie, że w takim stanie z dnia na dzień czujesz się coraz gorzej. Twoje zaufanie do partnera drastycznie spada. Niektórzy moi klienci zaczynają w tym samym czasie sprawdzać swojego partnera. Kontrolują go do tego stopnia, że nawet jeżeli partner mówi prawdę, nie ma szansy na porozumienie. Bynajmniej nie wynika to ze złej woli, ale wzburzone emocje w zwiazku nie pozwalają racjonalnie spojrzeć na sytuację.

Podczas podejrzenia o zdradę, najczęściej brakuje twardych dowodów na nią. Taka sytuacja dodatkowo potęguje kłótnie. Rozumiem kontrolowanie partnera w celu poszukiwania twardych dowodów. Uważam jednak, że jest to dodatkowy strzał we własną stopę. 

Odpuść zanim się załamiesz.

Poprzez kontrolowanie zadajesz sobie dodatkowy ból. Jest to potwierdzone na moich konsultacjach. Klienci się do tego przyznawają. Niepewność i sprawdzanie partnera powoduje negatywne emocje, z którymi nie do końca klienci sobie radzą w ciągu dni, tygodni a nawet miesięcy. 

Biorąc pod uwagę samopoczucie swoich klientów zawsze zalecam, aby klienci odpuścili swoim potencjalnym winowajcom. Jeśli podjęcie tej decyzji sprawia ogromne trudności, wtedy zachęcam do terapii. 

To Ty masz władzę nad swoimi emocjami.

Świadome podarowanie kredytu zaufania partnerowi w takiej sytuacji, jest najlepszą opcją, którą możesz zrobić dla siebie. Powód jest bardzo prosty. Wspomniałem wyżej, że kontrolowanie partnera wzbudza negatywne emocje a to przekłada się na relacje z partnerem. Dodatkowo emocje te nie pozwalają nam normalnie funkcjonować, przez co może dochodzić do toksycznych relacji. Niekiedy włączają się stany depresyjne lub nerwicowe u osoby czującej się zdradzaną. 

Aby uniknąć tej sytuacji zachęcam do zaniechania kontroli partnera i zadbania o własne samopoczucie. Świadome udzielanie kredytu zaufania powoduje, że nie uzależniasz siebie od decyzji partnera. W związku z tym Twoja siła w relacji z partnerem jest o tyle większa, że potencjalny winowajca to odczuwa. Odczuwa to w poprzez rozluźnienie atmosfery.

Ty zaś przez to, że dajesz sobie prawo do nowego życia, komunikujesz partnerowi, że jego działanie będzie miało brzemienne w skutkach konsekwencje. Niestety, w sytuacji kiedy bardzo silnie podejrzewasz partnera o zdradę, nie da się tego uczynić bez terapii i wzrastania do dojrzałości która pozwoliłaby Tobie czuć się lepiej.

Zaczekaj na rozwój wydarzeń.

Po osiągnięciu samoświadomości, homeostazy w swoim samopoczuciu, będziesz w stanie zaczekać na rozwój wydarzeń i w odpowiednim momencie podjąć konkretne kroki, działania. 

Dlatego też swoich klientów zachęcam do tego, aby zaczekali na dowód który "spada jak grom z jasnego nieba".

Dlatego, że "kłamstwo zawsze ma krótkie nogi" i prędzej czy później ona wyjdzie na jaw.

Do tego czasu będziesz mógł/mogła dobrze czuć się, niezależnie od rozwoju wydarzeń. Jeśli zastanowisz się nad obiema sytuacjami, zauważysz że lepiej jest krócej cierpieć i przeżyć to krótko, intensywnie. Dzięki czemu nabierasz nowego doświadczenia ale nie załamujesz się tak, jak to miałoby miejsce w pierwszym przypadku. 

Co zrobić, gdy partner zdradził i jesteś tego pewny?

A teraz wyobraź sobie, że dowody zdrady spadają na Ciebie jak grom z jasnego nieba. Oczywiście przeżywasz bardzo silne emocje, to zrozumiałe jest. Jednak jesteś w stanie zrobić kilka rzeczy, o których poniżej:

Przedstaw partnerowi dowód zdrady.

To jest ten moment kiedy prosisz partnera o rozmowę, tak abyście mieli co najmniej pół godziny na wymianę zdań. Musisz zachować wszystkie możliwe siły na to, aby spokojnie i rzeczowo przeprowadzić taką dyskusję.

Teraz pokazujesz partnerowi dowód zdrady i następnie zadajesz mu konkretne pytanie:

Co z tym zrobimy?

Na pytanie: "co z tym zrobimy?" partner będzie ci musiał odpowiedzieć. Absolutnie nie pytaj partnera dlaczego to zrobił i po co. Ponieważ Najczęściej jest tak, że on tego nie wie, a Ty tym bardziej się tego nie dowiesz. 

A nawet gdybyś się o tym dowiedziała lub dowiedział, to najczęściej jest tak, że odpowiedź nie rozwiązuje problemu. Ponieważ problem jest natury emocjonalnej, to bieg wydarzeń nie zostaje zmieniony. Emocje mają to do siebie, że się zmieniają poprzez podejmowanie konkretnych decyzji i nie są to decyzje związane z realizacją zachowania partnera zdradzającego. 

Dlatego pytanie pod tytułem "co z tym zrobimy?" ma tutaj kluczowe znaczenie. 

Podejmij decyzję.

Gdy usłyszysz odpowiedź od partnera, musisz podjąć konkretną decyzję, co dalej zrobisz. Sama lub sam ocenisz czy odpowiedź jest satysfakcjonująca i czy wróży ona zmianę.

Bądź konsekwentny.

Po uzyskaniu odpowiedzi od zdradzającego partnera musimy trzymać się planu, który założycie w trakcie rozmowy. W momencie gdy partner nadal nie dochowuje wierności, mamy prawo podjąć decyzję, która jest konsekwencją założonego planu.

Nie powiem Ci, co dokładnie powinnaś zrobić lub jak interpretować odpowiedź swojego partnera, dlatego że każda osoba ma inny sposób patrzenia na tą sytuację. Jedni są bardziej skłonni przebaczyć, inni nie. A po za tym, jest to miejsce do opisania w książkach.

Mogę ci jedynie powiedzieć tyle, że w jakim stanie się znajdujesz, tak dobrze poprowadzisz całą rozmowę. I od tego będzie zależało samopoczucie a przecież o to w tym wszystkim chodzi, prawda?

Jak sobie poradzić po rozstaniu?

"Jak sobie poradzić po rozstaniu?" - Tego pytania nie zadają osoby, które mają adekwatnie wysokie poczucie własnej wartości. Jako psycholog, który radzi swoim pacjentom, obserwuję pewien istotny element depresji po rozstaniu. O tym pojęciu napiszę kilka słów dalej, ale chcę zwrócić uwagę na dwa czynniki poczucia własnej wartości, bowiem na tym będzie opierał się ten artykuł.

Nie chcę powiedzieć, że tylko osoby z obniżonym poczuciem własnej wartości źle znoszą bolesne rozstania. Uświadamiam jedynie, że osoby, które należycie siebie szanują i znają swoją wartość, zdecydowanie lepiej sobie radzą  ze zdradą i rozstaniem.

Jak sobie poradzić po rozstaniu?

Zanim przejdziemy do radzenia sobie z rozstaniem, warto przyjrzeć się specyfice poczucia własnej wartości. Z jednej strony poczucie własnej wartości drastycznie spada, kiedy rozchodzimy się z partnerem czy partnerką, to z drugiej można je łatwo odbudować.

Co prawda jest to proces trwający jakiś czas i jednak wymagający. Jednak stosunkowo łatwo jest to zrobić, jeśli nasze poczucie własnej wartości zwyczajnie spadło do zera w danym momencie. Trudniej je odbudować, jeśli nasz kolejny związek był nakładką po poprzednim...

Oprócz tego, że mamy do czynienia z "ciężkim rozstaniem", to dochodzą do tego jeszcze emocje.

Emocje po rozstaniu

Sprawa byłaby prosta, gdybyśmy wiedzieli jak sobie poradzić z rozstaniem po długim związku mając wysokie poczucie własnej wartości. Inaczej przeżywają je mężczyźni a inaczej kobiety. Faktem jednak jest to, że mechanizm jest dość podobny przy radzeniu sobie z rozstaniem przez obie płcie.

Znajomość własnych emocji i dojrzałość w tej kwestii sprawia, że jesteśmy bardziej odporni na załamania i potocznie mówiąc depresję po rozstaniu.

Jeśli mamy do czynienia z obniżonym poczuciem własnej wartości, to w jakiś sposób staramy się to zrekompensować. Niestety, często polega to na tym, że poszukujemy nowego partnera, który oświetliłby nam życie po rozstaniu. Jest to błąd, który nie wybacza konsekwencji.

Jest jeszcze jeden rodzaj radzenia sobie z rozstaniem. Przykro patrzeć na reakcję autodestrukcyjną. Mam na myśli to, że osoba, która doświadcza zdrady lub "porzucenia" zaczyna siebie obwiniać o tą sytuację. Zaczyna sobie zadawać pytania natury egzystencjalnej lub roztrząsa przeszłość zastanawiając się, gdzie popełniła błąd.

Samotność po rozstaniu

Zdaję sobie sprawę, że niektórzy ciężko znoszą samotność po rozstaniu w czterech ścianach. Znajomi mają swój czas, własne plany, z rodziną nie chce się mieć nic do czynienia a jedynym towarzyszem jest kot.

Pół biedy jeśli chodzimy do pracy na stałe godziny i mamy z kim porozmawiać. Ten czas zapełnia nam pustkę w sercu. Trudniejsza sprawa jest, kiedy wracamy do domu i wieczory napawają nas nostalgiczną atmosferą. Wtedy łatwo o morze wylanych łez w poduszkę.

Życie po rozstaniu

Dobrze jest, jeśli kobieta lubi przebywać sama ze sobą.

[Kenneth Ryan, Jak znaleźć księcia z bajki w stawie pełnym ropuchów, ]

Wspomniałem o tym, że zapełnianie pustki po byłym/byłej jest katastrofalnym w skutkach działaniu. Jest tak, ponieważ dopiero co zdruzgotane poczucie własnej wartości nie zdąży się jeszcze uleczyć, a już z ranami wchodzimy do nowego związku.

Taka sytuacja rodzi niebezpieczeństwo wybuchów emocjonalnych z nowym partnerem. Mało tego: osoba wybuchająca ma wrażenie, że problemem jest obecny partner. Faktem jednak jest to, że niestety odzywa się wtedy nasza nieuleczona przeszłość. To bardzo ładnie widać, kiedy jedno po doświadczeniu zdrady, zafiksowało się na mechanizmach obronnych projekcji i wyparcia.

Zauważam też tendencję do cementowania w sobie zranień w taki sposób, że to później staje się formą obrony przed bólem, który rzekomo nowy partner ma nam zafundować. Z jednej strony chcielibyśmy w pełni ufać partnerowi/partnerce, ale z drugiej czujemy się wręcz atakowani. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że atakuje nas przeszłość, która każe nam zachować wszelką ostrożność.

Tak naprawdę podany na początku akapitu cytat, powinien być celem sam w sobie po rozstaniu. A jak sobie poradzić po rozstaniu, żeby ten cel osiągnąć?

Dwa razy poczucie własnej wartości

Nie przytoczę Ci żadnych badań naukowych na poparcie mojej tezy. Zapewniam Ciebie jednak, że istnieją dwa rodzaje poczucia własnej wartości. Zachęcam do zdania się na moje doświadczenie.

Oczywiście one się ze sobą przeplatają. Jednak patrząc z perspektywy, o której za chwilę opowiem, mamy punkt zaczepienia, jak sobie radzić z rozstaniem, jak odbudowywać poczucie własnej wartości i stawać się na nowo normalną i wrażliwą osobą.

Zanim jednak przeczytasz o tych dwóch poczuciach własnej wartości, chcę Ci uświadomić bardzo ważną rzecz. Aby stać się na nowo urodzoną osobą po rozstaniu przyjmij do serca dwie rady od psychologa:

Aby znaleźć kontakt ze swoimi emocjami i z powodzeniem znaleźć odpowiedź na pytanie "jak sobie poradzić z bolesnym rozstaniem", zachęcam Ciebie do przeczytania poniższego artykułu. On podpowie Ci, dlaczego tak ważny jest kontakt z sobą samym i przytulić do siebie zranione JA:

Kliknij i przeczytaj artykuł o dojrzałości emocjonalnej.

Drugi element jest związany z czasem.

Po pierwsze: dając sobie czas i dokonując wyborów, które pozwolą Ci pokochać siebie w samotności zwiększasz sobie szansę na zdrowy związek w przyszłości.

Po drugie: zaczynasz uczyć się czekania na moment, kiedy poznasz dojrzałego człowieka. Oczywiście wymaga to pewnych umiejętności sprawdzania potencjalnego partnera lub partnerki. Pamiętaj jednak, że czas pozwala Ci na przepracowanie ran i jednocześnie uniknięcie sytuacji "uduszenia" partnera w swoim nowym związku.

Osobiste poczucie własnej wartości po rozstaniu

Jest ono pierwsze i najważniejsze w kontekście przeżywania emocji po zdradach, rozstaniach, porzuceniach. Wiadomo, że ono drastycznie spada po takiej sytuacji, ale adekwatnie ustabilizowane pozwala nam podnieść się z kolan.

Jeśli jest ono mocno zdruzgotane, to bardzo często ciągnie za sobą zawodowe poczucie własnej wartości.

Zawodowe poczucie własnej wartości

Zmieńmy perspektywę patrzenia na całą sytuację. Philip Zimbardo opisując działanie stresu pourazowego pokazuje, jak sobie poradzić z traumą. Prawda jest taka, że trauma, czyli fachowo mówiąc PTSD jest efektem ciężkiego rozstania (między innymi). A jednym z elementów leczenia stresu pourazowego jest właśnie praca.

Rozmawiając z pacjentami czasami zmieniam perspektywę patrzenia. Jedna z pacjentek zapytała mnie, co ja kombinuję. Otóż chodziło mi o to, że kiedy przeniosłem środek ciężkości uwagi z bólu po rozstaniu na pracę, którą ona wykonuje, klientka się rozmarzyła. Natychmiast zmieniła jej się perspektywa patrzenia na świat i na siebie samą.

Punkt zaczepienia - psycholog radzi

Wiedząc już, że zmiana perspektywy patrzenia pozwala nam przestać na chwilę czuć ból, możemy osobiste poczucie własnej wartości odbudować poprzez pracę.

Chcę jednak zaznaczyć, że wykonywana praca musi nadawać nam sens życia. Jeśli jednak jej nie mamy, należy poszukać innych czynności, w których jesteśmy dobrzy.

Nie, nie uwierzę, że nie ma takiej czynności. Jeśli ktoś tak mówi, mogę powiedzieć, że tą osobę dotyczy kolokwialnie mówiąc "depresja po rozstaniu".

Depresja po rozstaniu - jak sobie poradzić po rozstaniu

Uwaga!

Pragnę zaznaczyć, że nie mówimy o typowej depresji, ale o stanie depresyjnym. Proszę mi nie mylić depresji ze stanem emocjonalnym. Z tego drugiego o wiele łatwiej wyjść.

Nie poświęcam temu zagadnieniu wiele czasu, ponieważ każdy stan emocjonalny mija. Zwrócę tylko uwagę na pewne elementy, których nie można zbagatelizować.

Przy tych objawach należałoby skonsultować problem z psychologiem, czy przypadkiem nie lepiej by było skorzystać z terapii.

Pustka po rozstaniu

Niektórzy szukają zapełniacza czasu w postaci spotkań, pracy, sportu, słuchania muzyki, oglądania telewizji. Nie mówię, że to jest złe, bowiem pozwala nam uleczyć naszą zdruzgotaną wartość.

Jednak istnieje niebezpieczeństwo, o którym wcześniej wspomniałem, że przestaniemy mieć ze sobą kontakt. Mechanizm wyparcia i projekcji odpowiada za niwelowanie bólu, który przeżywamy. Nie chcąc nosić w sercu tego stanu emocjonalnego, zaczynamy projektować ten lęk na osoby nam bliskie. Do takiej sytuacji możemy dopuścić, jeśli za wszelką cenę zagłuszamy bolesne rozstanie. Dzieje się wtedy coś takiego, co jako psycholog nazywam wyparciem.

Jak sobie poradzić po rozstaniu?

Kilka elementów już opisałem:

Te elementy pozwolą Ci znaleźć odpowiedź na stawiane pytanie. Układając sobie je będziemy wiedzieli jak sobie poradzić po rozstaniu. Ważne w tym wszystkim jest to, że środek ciężkości uwagi nie może się skupiać na tym co doprowadza Ciebie do łez.

Idąc tropem terapii rzeczywistością, można powiedzieć, że osoba skupiająca się na swoich błędach i na tym, jak źle mogła wypaść w związku dokonuje wyboru. Bo tak naprawdę jako osoba skrzywdzona mamy wybór aby karmić się myślami o:

Dlatego odpowiadając na pytanie jak sobie poradzić po rozstaniu, podpowiadam:

Dokonuj świadomych wyborów, które pozwolą Ci uniezależnić się emocjonalnie od przyszłego męża. Mówiąc prościej, pokochując samotność, nauczysz się dawać wolność i zaufanie nowemu partnerowi lub partnerce w przyszłości i bez lęku.

Na zakończenie

Jest jeszcze godny polecenia artykuł, który warto przeczytać. Zrób to jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś. Opowiadam w nim o tym, jak bardzo możemy być głodni miłości.

Głód miłości.

Poniżej podaję artykuły uzupełniające oprócz tych podlinkowanych wyżej:

Jeśli artykuł był Ci pomocny, lub dał do myślenia, zostaw proszę komentarz pod tym linkiem (klik).