Friendzone - jak wyjść z friendzone

Jak wyjść z friendzone, kiedy już znajdziemy się w tej patowej sytuacji? Friendzone to miejsce między kobietą i mężczyzną, w którym nie chcielibyście się znaleźć. Myślę, że każdy z nas to przeżył, chociaż osoby typowo męskie i kobiece przeżywają rzadziej tego typu stan. Mamy dwie wersje friendzone, ale to z jednego chcemy uciekać.

Friendzone - dlaczego trafiamy do friendzone?

Panie się ze mną zgodzą, że do friendzone trafia coraz więcej facetów. Nie jest to pożądana sytuacja z męskiej perspektywy, ale wcale się temu nie ma co dziwić. Chociażby podejście mężczyzn do kobiety jest bardziej przyjacielskie, tak  jakbyśmy się bali być mężczyznami. W takich sytuacjach zastanawiamy się: Co jest ze mną nie tak?

Nie da się ukryć, że do friendzone trafiają mężczyźni mało pewni siebie, nieśmiali, kochający za bardzo. Takie uczucia w nas są budowane głównie w rodzinie. Nie mając wsparcia w ojcu, często próbujemy działać tak, jak uczy nas tego matka. Można powiedzieć, że piszemy do kobiety list tej treści, która wiele mówi o nas samych:

List mężczyzny do kobiety.

Friendzone jest też miejscem do którego często trafiają osoby samotne. W pewien sposób doświadczone przez los, jak to zauważam.

Bojąc się kobiet, bojąc się ich emocji, nie radzimy sobie na morzu uczuć kobiecych, o czym wspomina dr Pulikowski w swoich książkach. To wynika z braku umiejętności reagowania na określone sytuacje. Lęk przed odrzuceniem powoduje strach przed kobietą, zaczynamy się plątać, nogi mamy jak z waty etc. Dlatego warto pokochać kobiety, takie jakie są. Dopiero wtedy możemy pewniej podejść do nich, bo wiemy, że nie gryzą.

Gdy trafimy do friendzone, to wtedy powstaje pytanie, jak wyjść z friendzone. Często jest to już na tyle patowa sytuacja, że w zasadzie pozostaje nam nauka tego, jak uniknąć tego szach matu.

Kto trafia do friendzone?

Jeśli jednak jesteśmy już w sytuacji patowej, jaką jest friendzone, to warto zadać sobie pytanie, czy ja tego chcę? Czy chcę budować relację tylko przyjacielską?

Zmiana sytuacji w której się znajdujemy, musi wynikać ze zmiany siebie samego. Nikt z nas nie zadaje pytania, czy ja jestem męski? Nie pytamy siebie, czy naprawdę jestem facetem. Często uważamy, że jesteśmy odpowiednimi facetami na miejsce kogoś dla tej czy innej kobiety. Nic bardziej mylnego.

Kogo kobiety lubią?

Kobiety bardzo lubią, gdy się je zdobywa. Jednak nie lubią, gdy nie jesteśmy męscy. Już o. Fabian Błaszkiewicz zwrócił uwagę na to, że kobiety są strażniczkami naszego rozwoju osobistego. Człowiek, który trafia do friendzone, może być porównany tak naprawdę do przyjaciółki. Jego życie tak zostało ukształtowane, że chociaż kobiety potrafi zrozumieć, to nie potrafi się postawić w roli przewodnika dla niej. Nie nosi munduru, który sugeruje pewne zasady w życiu i wartość mężczyzny. Zaś rozwój osobisty zostaje daleko w tyle.

Jednym słowem, bycie usłużnym i ... "oddającym siebie tylko po to, by ona go kochała" spycha faceta do friendzone z automatu. Kobiety czują męskich facetów, chociaż czasami gubią się pomiędzy prawdziwym mężczyzną a damskim bokserem, lub mają też mętlik w głowie z powodu głodu miłości.

Dlaczego trafiam do friendzone?

Wróćmy do naszej patowej sytuacji. Skoro już znalazłem się we friendzone raz, drugi lub trzeci, warto się zastanowić czy przypadkiem czegoś mi nie brakuje. W obecnym stanie, w jakim się znajduję i cechach charakteru, jakie posiadam, będzie mi bardzo ciężko wyjść z friendzone. Chociaż nie powiem, że jest to niemożliwe.

Oczywiście najlepszą metodą jest profilaktyka, dlatego lepiej zadbać o swoją męskość lub kobiecość już teraz, zanim wpadniemy w patową sytuację.

Krótko o mnie:

Też często trafiałem do friendzone i zastanawiałem się co jest ze mną nie tak. Wiem, że kobiety pod tym względem mają łatwiej z uwagi na budowę ciała i sposób funkcjonowania mężczyzn. Jednak ja sam zawsze przebywałem w gronie głównie kobiet. Niepewny wśród mężczyzn, niedowartościowany wśród kobiet.

Byłem miły, ale nie zdecydowany w tym co robię. Nie miałem swojej pasji, którą mogłem zarazić potencjalną partnerkę. Sytuacja diametralnie się zmieniła, kiedy bez względu na okoliczności robiłem to, co chciałem zrobić. Oczywiście nie piszę o tym, że dyrygowałem kobietą, ale chodzi mi o mój styl życia. Pamiętasz artykuł jak zdobyć kobiece serce? Tam to wyraźnie wyjaśniam na czym to polega.

Męski lub kobiecy mózg

To też ciekawa sprawa, bo jeśli nasz mózg jest ukształtowany bardziej kobieco, lub męsko, daje on odpowiedni sygnał dla płci przeciwnej. Zachowując się bardziej jak płeć do której startujemy (nieświadomie), jesteśmy właśnie traktowani jak przyjaciel tej samej płci.

Wyobraźcie sobie kobietę, która wraz z kolegą rozmawia o ciuchach, kosmetykach i wszystkim co związane z relacjami z płcią przeciwną. Taki kolega doskonale rozumie jej sytuacje i wspiera jak może, sugerując jednocześnie, że zawsze może na niego kobieta liczyć. Nic więc dziwnego, że kobieta odbiera takiego mężczyznę... bardziej przyjacielsko - czytaj kobieco. Mało tego, taki sam sposób zachowania okazuje gej...

Jak żyć, by nie trafiać do friendzone?

Jak już wcześniej wspomniałem, wszystko się rozbija o kobiecość i męskość. Można powiedzieć, że pomagają w tym zasady savoir vivre. Jest w nich coś, co pozwala uwydatnić te męskie i kobiece zachowania, cechy i wygląd. Warto się zastanowić nad tym.

Kolejną sprawą jest rozumienie płci przeciwnej. Różnice między nami są na tyle istotne, że bez ich zrozumienia nie będziemy w stanie tak naprawdę celnie określić potrzeb swoich i partnera. Role gdy się mieszają, sprawiają, że nie dajemy z siebie tego, co jest atrakcyjne dla płci przeciwnej.

Zauważam również, że chociaż mężczyzna będąc pantoflarzem stara się jak może, to w kobiecie wywołuje frustrację swoim zachowaniem. Nie od razu, ponieważ na początku związku wydaje się być słodkim chłopcem, ale z czasem zaczyna być to drażniące. Jest to wyłącznie wina mężczyzn, bo ktoś musi trzymać dom i atmosferę w nim na odpowiednim poziomie. Jęsli tego nie ma, zrobi to kobieta, która przestaje być kobieca.

Zadbajcie o to już zawczasu, żeby nie okazało się później, że było za późno (bo na przykład wiek zrobił już swoje).

Teraz krótko o tym: jak wyjść z friendzone?

W zasadzie biorąc pod uwagę wszystko to co wcześniej napisałem, lepiej by było zająć się swoim charakterem. Nie da się zmienić czegokolwiek w swoim życiu, jeśli pozostajemy przy tych samych nawykach. Podobnie nie da się zmienić drugiego człowieka, tylko od niego wymagając i nie zmieniając swoich nawyków.

Ponieważ trafianie do friendzone oznacza, że nie jesteśmy obiektywnie atrakcyjni dla konkretnej osoby, to aby takimi się stać, trzeba wyjść ze schematów. Jednym ze sposobów łamania schematów jest terapia u specjalisty. Podczas swoich konsultacji często tego uczę i myślę, że jest to najlepsza forma nauki. Podczas terapii zmiany zachodzą praktycznie najszybciej ze wszystkich możliwych sposobów i dzieją się także pod okiem drugiej, obiektywnie patrzącej osoby.

Innymi sposobami są:

To kilka i myślę najlepszych znanych mi sposobów po terapii, które możemy wcielić w życie.

Friendzone a czas

Zdarza się, że trafiając do friendzone po latach oboje się w sobie zakochują i pobierają. Jest to o tyle fajna sytuacja, że takie osoby znają się już bardzo długo. Na przestrzeni życia czas robi swoje i w miarę dojrzewania, zmieniają się nasze cechu charakteru. Sprawia to, że nasz partner lub partnerka zaczyna nas postrzegać bardziej atrakcyjnie.

Problem się zaczyna, kiedy poznajemy drugą osobę właśnie po okresie, kiedy kształtuje się nasz męski lub kobiecy charakter. Ustabilizowana osobowość nie pozwoli nam na zmiany. Możemy ich dokonać świadomie.

Dlaczego tak ogólnie?

Nie da się określić, co prawdziwie zadziała na daną osobę. Wiem, że najlepszym sposobem zaimponowania drugiej osobie jest pokazanie się z jak najlepszej strony, a co za tym idzie, ze strony najbardziej atrakcyjnej seksualnie. Nie mam bynajmniej na myśli pruderyjne rozbieranie się itd, ale najlepszym elementem oddziałującym na płeć przeciwną jest charakter i świadomość swoich cech wynikających z płci.

Wtedy pozostaje nam zerwanie tego schematu funkcjonowania. Nie wiem czy wiesz, ale każda płeć, czy to kobieca czy męska, ma pewne określone role do spełnienia. Należałoby je odszukać i uwydatnić. Moim zdaniem są one na tyle uniwersalne, że podkreślają jedynie różnice osobowościowe spośród których kobiet może wybierać konkretnego osobnika spełniającego się w roli dla tej kobiety.

Co możemy zrobić w takiej sytuacji?

Jeśli już trafiliśmy do friendzone i zastanawiamy się jak wyjść z friendzone tegoż, możemy..

Porozmawiać z partnerem o tym stanie rzeczy i podjąć decyzję o rozstaniu:
nie męczmy się w takiej sytuacji, bowiem nie tylko nie sprzyja nam taki stan, ale również czujemy, że nas to boli. Dajmy czas na przemyślenia partnerowi a kto wie, może zacznie mu coś w głowie kiełkować?

Zostaw swój komentarz klikając w ten link 🙂

Zraniona kobieta

Zraniona kobieta chowa w sobie wiele żalu, urazy i zamyka się w sobie. Taka kobieta diametralnie zmienia swoje oblicze po wydarzeniach, które sugerują męską niesubordynację i chłopięctwo. W tym artykule przyjrzę się ranom, które powstają po słabych i złych relacjach z mężczyznami oraz ich konsekwencjami w związkach.

Zraniona Kobieta

Kochani, ostatnio pojawiło się trochę artykułów na temat ojcostwa i macierzyństwa w kontekście braku pomocy ze strony drugiego partnera. Głównie chodzi o brak wsparcia przez mężczyzn dla kobiet. Można powiedzieć, że przez nasze wycofanie się, a raczej niedostosowanie męskiego charakteru do życia w nowych realiach, powstaje taki fenomen jak: zraniona kobieta.

Tym razem chciałbym zająć się tym tematem bardziej ściśle. Sądzę, że sytuacja tego wymaga i komentarze, które domagają się wyjaśnień tej kwestii. Komentarze można przeczytać pod tym wpisem na facebooku (zraniona kobieta).

Przejdźmy zatem do omówienia problemu "zraniona kobieta".

"Wybrane konsekwencje niesubordynacji męskiej względem kobiet"

Tak na dobrą sprawę artykuł jest kontynuacją wpisu o matkach, które stają się superbohaterkami, oraz nieobecnych ojcach.

Padło też wiele nieprzyjemnych słów na temat mężczyzn i wcale się temu nie dziwię. Najciekawsze jest to, że głównie to kobiety wypowiadają słowa żalu i czasem nawet nienawiści względem płci męskiej.

Niektóre komentarze sugerują wręcz, że mężczyźni są gorszym gatunkiem od kobiet, ponieważ nie są w stanie robić tyle i tak wiele, jak wymagają tego kobiety.

Nie spotkałem jeszcze kobiety, która w podobny sposób wypowiadała by się na temat mężczyzn, jeśli nie miała problemów z własnym ojcem, który nie traktował by ją należycie i z szacunkiem.

Jestem również świadkiem wpajania córce przez matkę, że ojciec jest jedynie dodatkiem do rodziny, jest od zarabiania masy pieniędzy i jako dawca nasienia (o zgrozo). Te sprawy wychodzą bardzo często na terapii.

Rany powstałe z przeszłości

Okazuje się, że kobiety wypowiadające słowa żalu, są najczęściej w jakiś sposób skrzywdzone przez mężczyzn. Nie sposób sobie później wyobrazić traktowanie takiego faceta po jakimś czasie we wspólnym życiu.

Dzieje się tak, ponieważ zapamiętujemy pewien obraz naszego życia z przeszłości. Gdy człowiek czuje się skrzywdzony, często zamyka się w sobie. Jeśli jednak dochodzi do tego poczucie winy, to przy zamknięciu się na relacje z partnerem, staramy się go kontrolować zupełnie nieświadomie.

Jedna z moich pacjentek zrozumiała, że słowa i prośby, które wypowiadała do partnera, były wynikiem niechęci do otwarcia się na mężczyznę. Wyglądało to w taki sposób, że nie chcąc poczuć się zranioną po raz kolejny, zaczęła wypowiadać słowa kontroli, "zrób to", "nie rób tego", które były wynikiem lęku przed odrzuceniem.

Dziewczyna komunikując się z mężczyzną w ten sposób, myślała, że robi dobrze. Sądziła, że w ten sposób wyraża troskę o niego i jednocześnie stawia go w świetle tego złego, który był wcześniej w jej życiu.

Efekt był taki, że w życiu tegoż mężczyzny pojawia się nowa osoba, która nagle staje się łagodna i czuła. Chociaż opisywana zraniona kobieta czuła, że robi dobrze, to nie zdawała sobie sprawy, że jej serce diametralnie się zmieniło z powodu przeżyć z innym facetem.

Mózg też żyje

Nasz mózg nie jest częścią ciała, która potrafi odbić zranienia nie pozostawiając za sobą śladu. W artykule "mężczyzna w rodzinie jest najważniejszy - tata i dziecko" zwracam uwagę na jedną z tych konsekwencji, która później rzutuje na dalsze funkcjonowanie z innym człowiekiem.

Zwróćmy też uwagę na naturę nas otaczającą. Jeśli weźmiemy plastelinę, lub cokolwiek na co podziałamy siłą, która spowoduje wgniecenie, to okaże się, że ono pozostanie. Jedynie guma ma możliwość wracania do stanu poprzedniego, ale też nie zawsze, bo zbyt mocno działająca siła również ją zniszczy.

Nie każdy z nas w czasie młodości nauczył się radzić sobie z trudnymi emocjami. Tutaj wchodzi kolejny argument za tym, że Ojciec jest niezwykle ważny pod względem wytrwałości w relacjach i siły przebaczania.

Na przykładzie pewnej rodziny

Przyjrzyjmy się przykładowi rodziny, która ma ojca, ale z jakiegoś powodu te relacje się poluzowały. Mama jest wspaniałą kobietą, ojciec również. Problem jednak polegał na tym, że z powodu nie radzenia sobie z emocjami, dzieci zaczęły oddalać się od ojca.

Po rozmowie z mężczyzną, okazało się, że ojciec angażując się w relacje z dziećmi, dodał tak dużo otuchy dla swoich pociech, że teraz lepiej sobie radzą, są bardziej odważni i de facto stres przestaje pomału istnieć. Co ciekawe, nagle okazuje się, że ojciec swoją obecnością i łagodnością potrafił dać tyle wsparcia, co matka przez kilka miesięcy.

Nie chodzi mi o to, że mama jest tą złą dlatego, że jak wspominałem już, matka ma inną rolę do wykonania. Oczywiście, że przyjmując rolę ojca (kiedy musi) potrafi zapewnić wsparcie, ale wymaga to od niej więcej wysiłku.

Jak kojarzymy mężczyznę i jakie to ma znaczenie?

Mężczyzna z natury kojarzony jako ten silny, powoduje poczucie bezpieczeństwa już przez to, jak wygląda i jak jest zbudowany, jaki ma głos i jak podchodzi do wielu spraw.

Niektóre komentarze sugerują mi, że niestety coś się zadziało w relacjach z mężczyznami, że kobiety demonizują mężczyzn. Nawet mnie się przez to "obrywa".

Kwestia badań  a zraniona kobieta

Badania nad kobiecą zazdrością i zemstą pokazują, że kobiety są dużo bardziej pamiętliwe i żądne zemsty. Jeśli byśmy wzięli pod lupę ten argument, to on pokazuje nam, jak bardzo kobieta w dalszej perspektywie potrafi nieświadomie uprzykrzyć życie nawet ukochanemu chłopakowi dlatego, że w jej życiu był ktoś, kto zrobił jej krzywdę.

Wbrew pozorom nie dostrzegam tego ewenementu u mężczyzn. Wygląda na to, że jest to cecha, którą można by przypisać kobiecie. Natomiast kobiety świadome swoich uczuć i wywodzące się z wrażliwych rodzin, są w pewnej mierze zabezpieczone przed takimi sytuacjami.

Podsumowując

Zwracam uwagę na to, że chociaż mężczyźni potrafią zajść za skórę, to jednak w pamięci pozostaje ślad, który w jakiś sposób tworzy mechanizmy obronne przed ponownie niesprzyjającymi zachowaniami ze strony mężczyzn. Budzi się przez to właśnie opisywana zraniona kobieta, której dużo trudniej utrzymać w dobrych relacjach kondycję związku.

To też prowadzi do sytuacji, które mają miejsce nie tylko w życiu opisanych osób, ale też pod moimi artykułami na facebooku.

Głód miłości - dlaczego łatwo się zakochuję w mężczyznach

"Głód miłości - dlaczego łatwo zakochuję się w mężczyznach"

Głód miłości jest dosyć specyficzną cechą i nie zawsze zdajemy sobie z niej sprawę. Jest on jednym z głównych powodów, dla którego nasze związki zamieniają się w koszmar, a wszystko za sprawą błędnego wyboru partnera.

Dwa typy mężczyzn

Wyobraź sobie, że spotykasz (wydawać by się mogło) mężczyznę swoich marzeń. Jest pewny siebie, w każdej sytuacji potrafi się odnaleźć, w trudnych chwilach ci pomaga. Można zauważyć, że taki mężczyzna jest rasowym dżentelmenem i nie boi się podejmować decyzji. Brzmi nieźle prawda? 
Spójrz teraz na człowieka, który chciałby ci przychylić do stóp świat cały. Dla niego nie ma rzeczy, której by ci odmówił. Jest uroczy, słodki i mocno się tobą opiekuje, często kontaktuje i okazuje zainteresowanie. Potrafi być na każde zawołanie, jednak decyzje o wyborze drogi, sklepu, restauracji pozostawia tobie.

Kobieca intuicja

Zapewne, zachowanie to odstrasza, bo idzie to w zbyt jasnym kierunku. Wiesz o co chodzi i wolałabyś, żeby został raczej przyjacielem niż chłopakiem. Czegoś w nim brakuje: pewności siebie, braku podejmowania decyzji, stanowczości?

Jakie są różnice pomiędzy dwoma typami mężczyzn

Jaka jest różnica między tymi dwoma mężczyznami i dlaczego tak łatwo zakochać się w pierwszym z nich?
 
W artykule "gdy kobieta testuje mężczyzn" wyjaśniam, dlaczego kobiety niektórych odrzucają już na wstępie poznawania. Natomiast w tym wpisie chcę zaznaczyć, że nie bez powodu kobiety testują mężczyzn. Głównym powodem testów jest chęć dobrania sobie partnera, który będzie potrafił się zaopiekować kobietą. Mężczyzny, który w trudnej chwili zadba o pozytywny rezultat końcowy wydarzenia.
 
Kobiety zazwyczaj wiedzą czego chcą. Moje obserwacje dostarczają mi wniosków, że płeć żeńska intuicyjnie wie jakiego mężczyznę należy wybrać. O tym jaki powinien być prawdziwy mężczyzna, przeczytasz w tym artykule (kliknij). W początkowej fazie poznawania potencjalnego partnera na pierwszy rzut oka wychodzą na jaw takie cechy jak: pewność siebie, decyzyjność i moc sprawcza, którą okazuje mężczyzna.

Idźmy dalej

Tych cech brakuje mężczyznom, którzy nie czują się swobodnie wśród kobiet, chociaż wewnętrznie, mogliby być wspaniałymi mężami. Myślę, że to z tego powodu powstał mit, że kobiety wolą "dupków" i, że "facet to świnia". Typ ten, można porównać do mężczyzny pantoflarza, o którym przeczytasz tutaj.
 
Jeśli przeanalizujemy oba typy mężczyzn, dojdziemy do wniosku, że ten pewniejszy siebie, traktuje kobiety jako koleżanki i w zasadzie nie przejmują się ich losem. Co ciekawsze, łatwiej zakochują się w nich kobiety czułe na punkcie opieki, zainteresowania, kobiety, które w swoim życiu są głodne miłości.
 
Stan głodu miłości u kobiet jest głównym powodem, dla którego wybierają mężczyzn nie dbających o ich potrzeby. Paradoksalnie podczas pierwszych kontaktów, zainteresowanie ze strony męskiej jest odbierane dużo głębiej, niż on rzeczywiście to czuje. Zwyczajne przebywanie z dziewczyną sprawia mu frajdę, a to powoduje kolejne motyle w brzuchu.
 
Mężczyzna przebywający z kobietą (bo lubi), czuje się dobrze i traktuje dziewczyny normalnie (tak jak każdego innego człowieka). W oczach kobiety głodnej miłości, staje się kimś bohaterskim. Ona nie myśli o tym, czy mu czegoś brakuje, czy chciałaby, aby coś robił, lub nie. Raczej patrzy na to, jaki on jest. Na pierwszy rzut oka wydaje się być w porządku facetem. Niestety pojawia się tutaj pułapka.

Głód miłości - pułapka

Pół biedy, jeśli rzeczywiście jest chłopakiem pewnym siebie i znającym swoją wartość, oraz dobrze wychowanym. Mamy wtedy szczęście, że trafiliśmy na odpowiedniego człowieka. Inaczej sprawy się mają w sytuacji, gdy podczas pierwszych spotkań kobieta zaczyna dostrzegać w mężczyźnie cechy dobrego męża, nie zwracając uwagi na pewne niuanse w jego zachowaniu.
 
Niestety, podczas pierwszych spotkań, głód miłości nie pozwala zauważyć, czy jest podatny na alkohol. Pomija się to czy jego agresja słowna jest początkiem agresji fizycznej w niedalekiej przyszłości. Pomijamy elementy, które świadczą o tym, czy jest zwykłym egoistą. Zauważa się też mechanizm usprawiedliwiania chłopaka, kiedy faktycznie podnosi rękę na dziewczynę.

"Bo przecież to był dobry chłopak".

Chciałbym zauważyć, że głód miłości, który pozostał w sercu kobiety, powoduje lęk przed byciem samą. Zarówno tęsknota za miłością, jak też opisany uprzednio lęk, nie pozwalają racjonalnie ocenić charakteru człowieka. A przecież chwilę temu patrzyliśmy oczami zafascynowanej księżniczki.
 
Jest to pierwszy element pułapki, która popycha kobiety do mężczyzn opisywanych jako "świnie".
 
Brak wiedzy dotyczącej funkcjonowania męskiego i żeńskiego umysłu, jest powodem osłabienia bariery ochronnej przed "trudnymi typami". Niełatwo jest się im przeciwstawić, ze względu na ich pewność siebie i otaczającą ich aurę "samca alfa".
 
Ponieważ kobiety są istotami lubiącymi być zdobywane, nie chcą, żeby wszystko toczyło się nagle i szybko. Jest w tym mocna racja, bowiem po opadnięciu euforii, pojawiają się nagłe "ostrzeżenia", które de facto potrafią uziemić nas z człowiekiem w związku. Potem występuje problem z odejściem ze względu na lęk przed byciem samotną.
 
Co ciekawe, dalsze konsekwencje są coraz bardziej opłakane. Kiedy pojawiają się pierwsze usprawiedliwienia mężczyzny, prowadzą do uzależnienia i podporządkowania się mężczyźnie. Im wcześniej wychwycimy niuanse związane z trudnymi cechami, tym łatwiej na wcześniejszym etapie jeszcze zerwać to, co w zasadzie zaczyna kiełkować.

Analiza związku już na początku

Już na początku znajomości możemy dostrzec elementy prowadzące do toksycznego związku. Niestety, do tego jest wymagana odpowiednia wiedza. Dzisiaj coraz częściej nasi ojcowie, nie spełniają swojej roli w rodzinie, co opisuję w innym artykule.
 
Wróćmy jeszcze do drugiego typu, którym "nigdy" nie udaje się zdobyć kobiety. Dlatego, że na przykład wpadają do friendzone. Potencjalnie są oni lepszymi kandydatami na mężów. Łatwiej bowiem jest z nimi współpracować.
Niestety problem polega na tym, że brak poczucia "sprawczości i "niezaradność emocjonalna" względem kobiety sprawia, że one nie dostrzegają w nich oparcia i poczucia bezpieczeństwa. Dzieje się tak dlatego, że taki facet oddaje pole decyzyjności dla kobiety i oczekuje, że ona będzie mu mówić czego potrzebuje. Jest to przykład braku dojrzałości męskiej.
Taki stan rzeczy sprzyja przejęciu roli głowy rodziny przez kobietę. Po latach wspólnego życia mężczyzna nagle się budzi i nie wie co ze sobą zrobić. Kobieta jest wtedy bardzo sfrustrowana. Stała się już wredną i apodyktyczną żoną, od której mąż ma ochotę uciec, bo nie ma prawa głosu.

Co dalej?

Gdyby taki nieśmiały i niezaradny chłopak nauczył się pewności siebie i słuchania swojej kobiety, z pewnością byłby najlepszym materiałem na męża. Wówczas kobiety nie miałyby problemu z dostrzeżeniem w nich wartości. Intuicyjnie płeć żeńska wie, jakie cechy mężczyzn są pożądane.
 
Najciekawsze jest też to, że chemia między obojgiem może powstać nawet po latach przyjaźni. istotne jest to, o ile mężczyzna jest w stanie zadbać o swój męski rozwój.

Trochę doświadczenia psychologicznego

Miałem na konsultacjach kilku mężczyzn, których mógłbym zaliczyć do drugiego typu. Mężczyzn, którzy chętnie by oddali serce swoje kobiecie. Niestety nie dają jej przestrzeni do życia. Zapomina się, że żeńska część społeczeństwa nie zakochuje się tak, jak faceci, a po prostu dojrzewają do decyzji bycia z kimś.
 
Rodzi to frustrację, bowiem kobieta zamiast wybrać tegoż "romantyka", wybiera "faceta świnię". Zatem, aby stać się bardziej atrakcyjnym facetem należałoby zacząć pracę nad sobą, aby stawać się bardziej męskim. Niestety, mężczyźni biorący udział w konsultacjach, woleli pozostać takimi jacy są oceniając kobiety jako "głupie".
Zostaw tutaj swój komentarz, jeśli ten artykuł był Ci pomocny.

Kobieta testuje mężczyznę

Gdy kobieta testuje mężczyznę - czyli Samiec Alfa vs Ciapa...

Znacie powiedzenia o samcach alfa, że kobiety ich szukają i jest to ich priorytet? Robią to instynktownie. Kobieta testuje mężczyznę, sprawdza, obserwuje, wybiera, ocenia.

Cóż za niedola dla mężczyzn. Chcąc poznać fantastyczną kobietę, na starcie dostają "strzała", bo mam chłopaka, bo nie jestem zainteresowana, a to masz "śledziowy" uścisk, a to seplenisz, a to coś tam jeszcze.

Mam nieodparte wrażenie, że przez to pojawia się przyzwolenie na krytykę i sprawdzanie męskich serc, jak zareagują w różnych sytuacjach.

Mam kilka bliskich znajomych kobiet, które w swoich opowieściach o perypetiach z mężczyznami, poruszają tematy banalnie istotne według mnie. Chociażby to, że facet nie potrafi sobie wyprasować żelazkiem koszuli, wyciera się całą rolką papieru toaletowego.

Naprawdę, kobiety zwracają na to uwagę!

I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kiedy słucham ich opowieści, sam łapię się za głowę, jak można tak funkcjonować!?

A skoro ja, mając trzydzieści kilka lat pukam się w czoło na te ekscesy, to chyba naprawdę coś jest na rzeczy. Zastanawiam się tylko, jak tu uświadomić panom, dlaczego nie mogą poznać tak fantastycznej i przedsiębiorczej kobiety! Moim zdaniem, to o takie kobiety powinno się bić. A tymczasem...

Są kobiety, które oczywiście wezmą pierwszego pana, który jest czuły, coś tam w domu zrobi, ma stałą pracę i w zasadzie żyje tak z dnia na dzień, zajmując się rzeczami standardowo tymi samymi na co dzień.

Kłopot w tym, że po latach wspólnego życia, staje się ono szare, nudne, bez perspektyw, bez wyjazdów, bez radości... Nic tylko dzieci, praca, dom, dzieci, praca, dom... frustracja, albo depresja murowana.

Wróćmy do przyzwolenia na testowanie mężczyzn przez kobiety. Zasada jest taka, że kobieta musi się z nim czuć doskonale w każdej sytuacji. Kiedy wychodzi z nim do restauracji, on musi potrafić pierwszy wyciągnąć portfel. Gdy idą w gości, mężczyzna dżentelmen powinien wiedzieć po której stronie chodnika powinna iść, żeby jakiś "łoś" jej nie potrącił.

Wiecie, takie obycie w dzisiejszym świecie. Kobiety szukają mężczyzny, który potrafi się zachować, myśleć, być spokojny i działać, a co spotykają na co dzień?

1. chłopca, który wpadając trampkiem w błoto krzyczy "k(...)a!" , ponieważ zabrudził mu się koniuszek czystego, lśniącego, wypolerowanego trampka.
2. Mężczyzny, który od roku prosi koleżankę o żelazko, bo nie może sobie go kupić.
3. Mężczyzny, który narzeka na brak pieniędzy, a mając perspektywy nic z tym nie robi.
4. Faceta, który żali jej się w rękaw, jak to jest zostawiany.
5. Pana, który pyta kobietę do której restauracji pójdą?
6. Faceta, który tylko pracuje i nie pomoże swojej dziewczynie w przeprowadzce do nowego mieszkania, bo może mu niewygodnie?

I to tylko niektóre spośród przewinień panów w oczach kobiety. Nic więc dziwnego, że tak sprawdzają nas, samców. Chcą czuć się bezpiecznie, mieć szansę normalnego, spokojnego i ciepłego, bezpiecznego życia.

Coś dla panów - gdy kobieta testuje mężczyznę

Wymienione powyżej punkty prawdę mówiąc mogą wielu panom przekreślić szansę na realny związek podczas, gdy kobieta testuje mężczyznę, nie dlatego, że są mało przystojni itd, ale dlatego, że nie radzą sobie z własnym życiem. Takich przykładów możemy mnożyć bez liku.

Jednak jest pewien szkopuł.

Oczywiście nie mam nic przeciwko sprawdzaniu panów. Problem się zaczyna, jeśli są przekraczane granice sprawdzania nas. Weźmy na tapetę przykład.

Co z tą krytyką?

Zdarzają się sytuacje, w których kobiety krytykują swoich mężów za wszystko prawdę mówiąc, na przykład za to, że jedną siatkę z zakupami wziął do jednej ręki, drugą do drugiej, a trzecią wolał toczyć po ziemi. Pół biedy, jeśli ta siatka to wytrzyma i nie zepsuje towaru. Po co więc krytykować? 

Zdarzają się też i takie, w których wracając do domu kobieta natychmiast zaczyna się awanturować o nie zrobienie obiadu. nie pomyśli nawet, że coś mogło się wydarzyć, albo zwyczajnie facet miał ważniejsze zajęcia i dopiero teraz może ten obiad zrobić.

Sprawdzanie nie polega na krytyce, dobijaniu, próbie zmian faceta. Czemu to ma służyć to, że kobieta testuje mężczyznę? Własnej wygodzie? Własnemu bezpieczeństwu? A może mam pewien obraz, według którego chcę, żeby on chodził jak w zegarku?

W takiej sytuacji, nie ma dla Ciebie usprawiedliwienia kobieto.

Tu się kończy granica sprawdzania mężczyzny. Dopóki nie ma ingerencji w godność człowieka, w godność mężczyzny i jego poniżania poprzez krytykanctwo, wypominanie, rozkazywanie, krzyczenie, nie mam nic przeciwko temu.

Konsekwencje krytykanctwa

Ten Samiec Alfa, który wie co ma robić, gdy spotka taką kobietę, nie będzie się zastanawiał nad nią. Zostawi ją czym prędzej.

Ktoś zapyta, że dobra, dobra, a co jeśli sprawdzam go, czy przypadkiem nie stanie się znowu ciamajdą?

Odpowiadam, że to nie tędy droga, aby poniżać drugiego człowieka. Za takim zachowaniem nie stoi sprawdzanie mężczyzny, ale raczej próba podporządkowania go sobie.

A jaki samiec na to pozwoli? Owszem, ciamajda wpadnie w depresję i się podporządkuje. Jednak wtedy możesz być pewna, że nim się zorientujesz, będziecie po ślubie, a Ty droga kobieta będziesz miała wszystko na swojej głowie.

Zaś ten co ma honor, grzmotnie w stół raz. Drugi raz powie dość, jak w tej piosence, "Trzy miłości" Bułata Okudżawy:

Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży
Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi
A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz
I walizkę ma spakowaną już

Pierwsze kłamstwo, myślisz, ech zażartował ktoś
Drugie kłamstwo - gorzki śmiech, śmiechu nigdy dość
A to trzecie gdy już przejdzie przez twój próg
Głębiej rani cię niż na wojnie wróg

Pierwsza wojna, pal ją sześć, to już tyle lat
Druga wojna - jeszcze dziś winnych szuka świat
A tej trzeciej co chce przerwać nasze dni
Winien będę ja, winien będziesz ty

Co to znaczy pantoflarz?

Co to znaczy pantoflarz? - granica jest cienka"

 
Od lat zastanawiałem się co to znaczy pantoflarz, gdzie jest leży granica między byciem pantoflarzem, a facetem z krwi i kości? Dzisiaj już wiem i chociaż stwierdzam, ze jest to bardzo łatwe zrozumieć, to jednak istnieje jakiś przedziwny schemat myślenia, który nie pozwala na to, by facet otworzył oczy i zrozumiał.
 
Granica jest bardzo cienka i leży w jednym elemencie. Zanim jednak o nim opowiem, pozwól, że opiszę na przykładzie, jak to wygląda.
 
Właśnie dzisiaj przyjechała do mnie w odwiedziny rodzina przyjaciół. obserwowałem trochę ich pod katem relacji między sobą. Stwierdziłem, że ten mężczyzna, czyli mój przyjaciel dojrzał do bycia mężczyzną. W rozmowie z nim, jego żoną oraz to jak się zachowywał, wywnioskowałem, ze nie jest byle kim.
 

Zauważyłem to po kilku elementach.

 
Po 1
Chłopak jest biegaczem. Odkąd pamiętam, był innym człowiekiem. Zmienił się bardzo na plus, gdy znalazł swoje hobby i zaczął biegać.
 
Po 2
Jego reakcje na to co się dzieje z jego rodziną i dziećmi, są szybkie, adekwatne do sytuacji i nie pyta o zdanie kobiety, co ma robić (już słyszę te wszystkie feministki, że trzeba się pytać o ich zdanie, bo to przecież jest stereotypizacja, jednak zanim coś zrobisz, przeczytaj dalej).
 
Po 3
Działa i de facto wie co robi. Oczywiście, że popełnia błędy, ale nie boi podejmowania się działań.
 
Odkąd sięgam pamięcią, był człowiekiem pytającym o to co ma robić swoją kobietę. Dzisiaj wygląda to inaczej. Jest człowiekiem, który niezależnie od tego co się dzieje, podejmuje działanie. Nie potrzebuje pytać swoją kobietę o zdanie, bo wie jakie są potrzeby w danej chwili.
 
Nie stoi i się patrzy jak ona pracuje, ale jednak jej pomaga. Tutaj zaczynają się schody, o które walczą kobiety.
 
Niektórzy z nas, zamiast działać i obserwować kobietę, stoją i patrzą. Chcą być prowadzeni za rączkę, jednocześnie tłumaczą się, że nie potrafią się domyślić.
 
No przecież!
 
Jak zwykle tu się rozbija sprawa o domyślanie się!
 
Panowie!
 
Przecież wystarczy, ze obserwujecie co się dzieje wokoło was! Jest bałagan, to sprzątasz. Leży papierek na podłodze, to nie przechodzisz koło niego obojętnie, ale podniesiesz i wyrzucisz. Widzisz, ze kosz na pranie jest pełny, to bierzesz go i wstawiasz pranie.
 

O to chodzi kobiecie.

 
"A bo ja się nie domyślam".
 
Wiesz co ci powiem... Rusz głową... To jest łatwe i bardzo proste. Zamiast zastanawiać się co to znaczy pantoflarz, jaka jest jego definicja, wstarczy się zaangażować.
 
Wracając do granicy wyznaczającej pantoflarstwo.
Tak myślę, że ta granica leży w lenistwie.
 
Tyle w temacie.
 
PS: Wszelkie odstępstwo od zaangażowania w budowanie relacji z kobietą i dziećmi, jest uciekaniem od męskiej roli. Jest to zwyczajny powrót do dzieciństwa.
 
Ciao!

Prawdziwy Mężczyzna - List do Kobiety

Droga kobieto,

piszę do ciebie ten list, żebyś wiedziała, a właściwie miała świadomość, ilu nas prawdziwych, dojrzałych mężczyzn istnieje na świecie. Jestem przekonany, że każdy z mężczyzn ma swoje wady. Uważam jednak, że aby stać się Prawdziwym Facetem, trzeba spełnić kilka warunków.

Może zacznę od pospolitych wad, jakie muszę z siebie wykorzeniać i stale z nimi walczyć, a właściwie uświadomić, zanim wejdę w związek z tobą.

Jedną z najgorszych wad, jakie musiałem z siebie wykorzenić to swój własny egoizm. Ten egoizm jest połączony z moją dumą, która czasami nie pozwala mi się przyznać do błędów. Obecnie wiem, że mam wpływ na dosłownie każdą sytuację, która bazuje na relacjach z innymi ludźmi, zwłaszcza z kobietą. Dlatego też, jestem pewien, że nie ma wydarzenia, w którym nie popełniłbym większego, lub mniejszego błędu, gdy coś pójdzie nie tak.

Mówię to, nie po to, aby stawiać się w świetle pana i władcy, ale po to, by uświadomić sobie, że zawsze mogę coś zrobić. Niestety nie wykorzystywałem swojego potencjału z pewnego powodu:

*nie myślałem

Tak się dzieje, gdy nie uruchamiam swojej głowy i działam według swoich zasad, nie jestem w stanie dostrzec potrzeb swojej wybranki. Dla przykładu zobrazuję częsty i pospolity problem, kiedy wzburzona kobieta żąda ode mnie pieniędzy, bo nagle jej się skończyły. Według niej obowiązkiem moim jest to, żeby zadbać finansowo o rodzinę.

Zgadzam się z tym, jednak w sytuacji żądania ode mnie finansów, czuję się upokorzony i dlatego też potrafię odburknąć, a nawet odmówić udzielenia pomocy finansowej, bo nie dostałem odpowiedniego szacunku ze strony kobiety. W moich oczach, wystarczy po prostu zwrócić się do mnie z prośbą:

"Kochanie, skończyły mi się pieniądze na życie i nie mam już za co gotować rodzinie obiadów. Proszę Cię, o wsparcie".

Naprawdę, nie miałbym z tym problemu.

Jednak widząc, że jestem traktowany jak "rozpuszczone dziecko", gotuje się we mnie i nie chcę z kimś takim rozmawiać.

To są moje błędy, bowiem nie zwracam uwagi na to jak się czuje kobieta. Teraz wiem, że powinienem najpierw zapanować nad swoim gniewem, zanim cokolwiek powiem. Wiem też, że mogę nawet sam pójść zrobić zakupy, albo dać na przyszłość więcej pieniędzy, niż to robiłem do tej pory, albo jeszcze inaczej, przewartościować domowy budżet.

Problemem jest moja duma, której nie chciałem zagryźć, żeby się nie odgryźć na kobiecie.

Brak myślenia pokutował u mnie w sytuacjach napiętych, kiedy pierwsze skrzypce grały emocje. Dzisiaj już to wiem, dlatego możesz na mnie polegać.

Chociaż jestem spokojny i wiem co mam robić, to pamiętaj, że ty też musisz za mną nadążać i starać się mnie słuchać. Bo teraz role się odwracają. Ja już przestałem być tamtym pantoflarzem, jakich miałaś do tej pory i czasami robię coś, co ci się nie podoba dlatego, że uważam to za słuszne. Wiem natomiast, że należą Ci się wyjaśnienia i muszę ci wytłumaczyć, dlaczego tak robię, żebyś czuła się bezpieczniej.

Dopóki uruchamiam swoje myślenie i drapieżne obserwacje, jestem w stanie zauważyć co dzieje się z tobą, dziećmi, finansami. Co prawda nie zwalniam cię tym z obowiązku dbania o mnie, bo doskonale wiem, że twoje zdanie jest cenne i świetnie się uzupełnia w tym co robię. Pozwoli mi to podjąć decyzję, która będzie bardziej skłonna spojrzeć na innych ludzi. Dlatego zamiast się denerwować, po prostu wyrażaj swoje zdanie.

Uwierz mi, że kiedy potrafię panować nad sobą, potrafię również uwzględniać wszystkie za i przeciw. Oczywiście nie neguję twoich argumentów, czasami zmienię decyzję, czasami zatrzymam swoją, czasami coś zmodyfikuję. To właśnie nazywam partnerstwem.

Tym samym spokojnie mogę wyjść o krok przed ciebie. Zauważam, że masz stary telefon, a ja mam nowy i w dodatku drogi? To zainteresuję się twoim. Widzę, że urwał ci się breloczek do kluczy, kupię ci nowy zupełnie o tym nie mówiąc. Czasami zaproszę cię na herbatę, kawę, a nawet na leżakowanie i rozmawianie. Pamiętaj jednak, by nie krytykować. Tak robią ludzie niedojrzali.

A chociaż wiem, jak się zachowują niedojrzali ludzie, to jednak dla swojego dobra powinienem zachować spokój. W końcu atakowanie ludzi jest nie na miejscu, chociażby dlatego, że każdy kij ma dwa końce, albo kto mieczem wojuje...

Nie krytykuję cię za nic, a w sumie nawet nie interesuje mnie gdzie położysz łyżeczkę, czy ją domyjesz czy nie. Dla mnie nie ma problemu to poprawić, dlaczego więc przychodzisz z tym do mnie i mi to wypominasz?

Kiedy dzieje się między nami źle i wykorzystam swoje metody, które okażą się zawodne, to i tak nie tracę nadziei na to, że może być lepiej. Wiem natomiast, że jestem zobligowany sięgnąć porady specjalisty. Nie będę krył się z dumą nieomylności.

Wiesz, że stale muszę walczyć ze swoim lenistwem? Zapewne też wiesz, że mam skłonności do minimalizmu. Dzieje się tak dlatego, że jestem skłonny do uzależnień od wielu rzeczy: od telefonu, gier komputerowych, telewizora, alkoholu, narkotyków i innych rzeczy, z których nawet możemy sobie nie zdawać sprawy. Chociażby prozaiczna sprawa, jak praca zawodowa, która pochłaniała cały mój czas.

Teraz, po stoczeniu walki z samym sobą i strachem swoim przed kobietą, nie boję się podejmować ryzyka zostawienia czegoś na parę godzin, kiedy kobieta lub dziecko jest w potrzebie. Znam też swoje obowiązki i nie zostawię kobiety samej przy sprzątaniu wiedząc, że ona również wraca z pracy i jest zmęczona.

Co najlepsze, jestem silniejszy fizycznie, bardziej wytrzymały, dlatego dla mnie nie będzie problemem posprzątać, ogarnąć ogród po pracy czy pójść z dzieckiem na spacer. Jednak co tutaj jest najważniejsze, to to, że musiałem sobie uświadomić, jak ważną rolę odgrywam jako facet. Będąc tak silnym, potrafię leżeć pół dnia na sofie z piwem w ręku mi oglądać tv, kiedy moja ukochana sprząta, gotuje, pierze i jeszcze zajmuje się dzieckiem.

W tej sytuacji uświadomiłem sobie, że nie buduję w ogóle relacji z dziećmi i kobietą. Oddalamy się od siebie i ja mam jeszcze prawo domagać się seksu, kiedy sam doprowadzam kobietę do stanu, w którym jest już na wyczerpaniu?

Gdzie był mój honor? To ja w takim razie w ogóle nie byłem silny. byłem słabym dzieckiem, które zamknęło się w świecie gier, albo Bóg wie czego jeszcze. Zapomniałem, że na początku związku moim priorytetem było słowność, działanie i myślenie. Całe szczęście, że już to wiem.

Wiem, że bywam szorstki i nieczuły. Że moje działania czasami pomijają uczucia innych ludzi, co ciebie drażni i sprawia wrażenie, że jestem niewychowany. Nie kochana, to tak nie jest. Ja myślę innymi kategoriami i nie po to żeniłem się z tobą, żebyś mi to wypominała, czy mnie za to krytykowała.

Jestem mężczyzną i mam prawo być szorstki, bo inaczej dzieci by nam wlazły na głowę, sprzedawca by ci sprzedał bubel, ktoś by cię naciągnął na pieniądze itd. Mam ciebie po to, żebyś mi powiedziała: "słuchaj, może on potrzebuje więcej życzliwości, nie bądź taki surowy". Od tego Cię mam! W przeciwnym wypadku nie potrzebny mi jest drugi "facet" w związku, który na dodatek jeszcze mnie krytykuje za to, że jestem facetem a nie "kobietą".

Tą podstawową różnicę musisz zapamiętać.

Kolejna sprawa o której się nie mówi...

Wiesz, wydaje ci się, (być może, bo nie wszystkim kobietom) że masz cały świat na swoich barkach. Przy mnie nie musisz go nosić. Zostaw go mi, jeśli sprawia ci problemy. Od tego jestem, by ci w tym pomóc i wszystkie chimery od ciebie odgonić.

Oczywiście są rzeczy, których nie jestem w stanie zrobić, jeśli sama ich nie wykorzenisz, ale one tyczą się twojej postawy względem ogółu mężczyzn. Tego z ciebie nie wyrzucę. Ja mogę ciebie jedyne wspierać, motywować, pomagać, być przy tobie.

To samo tyczy się kobiet, które uważają, że świat męski wygonił je na bruk. Szczerze mówiąc nie obchodzi mi co sobie myślą. Ja wiem jedno, że gdy kobieta się pojawi w moim zawodzie i będzie ze mną współpracować, to doświadczać będę więcej życzliwości i miłości, niż gdyby pracowali tutaj sami faceci. Powiem nawet, że brakuje mi czasem kobiet wokół mojego stanowiska pracy.

Jest jeszcze pominiana kwestia budowania relacji z innymi ludźmi. Chociaż częściej bywam zamknięty w sobie i małomówny, to dlatego, że nie mam potrzeby być wylewnym człowiekiem. Możesz to wykorzystać do tego, żebyś sama mi opowiadała o sobie, o swoim życiu i o tym, co ciebie spotyka. Jeśli chcesz ze mną porozmawiać i dowiedzieć się co u mnie, musisz być bardzo czułą kobietą.

Tylko wówczas jestem w stanie się na ciebie otworzyć. Przecież nie czuję się męsko opowiadając o swoich uczuciach każdemu kogo spotykam. To jest temat zarezerwowany w zasadzie tylko dla wybranych. Pozostaje tylko pytanie, co z tym zrobisz? Wyśmiejesz mnie, skrytykujesz, czy jednak będziesz kobieca?

Ostatnia rzecz, na której zawodzą się kobiety. Sądzę też, że powinna ona być jedną z najważniejszych zasad każdego mężczyzny.

"Dane słowo dotrzymać!".

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie dotrzymam słowa i nawet nie będę starał się brać za to odpowiedzialności. A już tym bardziej sytuacji, w której zwaliłbym winę na kogoś innego.

Jeśli obiecałem kobiecie, że pojadę w niedzielę na ryby uczyć ją łowić szczupaki, to choćbym zaniedbał inne sprawy, które planowałem, słowa dotrzymam. Trudno, najwyżej zarwę nockę, żeby je dokończyć, ale nie wyjdę na idiotę tylko dlatego, że prywatnie coś mi się nie powiodło, albo zwyczajnie to olałem.

A nawet, jeśli już popełniłem ten głupi błąd, to moim zadaniem jest to naprawić. Przyznać się do błędu i wyciągnąć wnioski.

Zdrada samego siebie jest największą hańbą, jakiej mogę się dopuścić. Tego kobieta mi nie wybaczy.

Podsumowując, rozpoznasz mnie po tym, że:
Dotrzymuję danego słowa
Jestem krok przed tobą
Staję w twojej obronie
Trzymam dyscyplinę w domu
Podejmuję decyzje, które mają dobre skutki
Dbam o ciebie i jestem hojny
Buduję relacje z tobą

Kandydat na męża - 3 istotne cechy

Kandydat na męża nie powinien być byle kim. W stosunku do lat 50-90 czasy się zmieniły i obecnie wybieramy sobie męża lub żonę sami. Ma to swoje plusy, bo jesteśmy bardziej pewni swojej miłości. Kto by nie chciał wybrać człowieka do życia, który jest w naszych oczach idealny?

Kandydat na męża - "Buduje dom patrząc w przyszłość"

Są dwa typy osób, które można wyróżnić patrząc z perspektywy zawierania związków.

Typ hedonistyczny
Typ przyszłościowy

Kandydat na męża -  typ Hedonistyczny:

jest bardzo prosty, więc wyjaśnię w kilku prostych słowach. Zafiksowanie w teraźniejszości i nie dbanie o przyszłość, to słowa kluczowe dla takiego człowieka.  Włóczęga w czasie, która nic nie wnosi do związku poza romantyzmem i przyjemnością. Jeśli kobiecie to pasuje, to super! Nie mam nic przeciwko.

Kandydat na męża - typ Przyszłościowy:

Jednak domyślam się, że za jakiś czas to nie wystarczy. Kobieta potrzebuje prawdziwego mężczyzny. Oczywiście może on być włóczęgą po świecie. Jednak spojrzenie na przyszłość jest nieodzowne, aby budować zdrowy związek. Typ przyszłościowy dba o kobietę w każdym calu. Dba o nią tu i teraz. Pamięta o niej, kiedy robi zakupy. Uwzględnia ją w swoich planach na przyszłość.

Rozwój związku i plany

Patrząc na rozwój związków, często spotykam się z kobiecymi wątpliwościami dotyczącymi braku realizacji planów przez mężczyznę, w których uwzględniłby kobietę.

Początki związku są zrozumiałe, jedno o drugie walczy i nie patrzy w przyszłość. Jednak mija pół roku, rok i nagle coś jest nie tak. On zajmuje się swoimi sprawami, czasem mu się nie chce ruszyć przysłowiowych czterech liter. Kiedy kobieta potrzebuje jego obecności, ten zaś leży sobie wygodnie na łóżku.

Czy tak ma wyglądać mężczyzna? Bo "On nie będzie na każde skinienie kobiety"?

Jakimś dziwnym trafem kobieta jest na każde jego zawołanie. Najgorzej jeśli on w swojej dumie i wyższości siądzie na wygodnym tronie i nie zainteresuje się swoją wybranką.

Jak budować związek?

Już o tym wspominałem na blogu, wspomnę jeszcze raz:

1. Patrz w przyszłość i buduj w ten sposób dom.

Plany są istotne. Na tyle istotne, żeby kobieta wiedziała, jaki wobec niej plan ma mężczyzna. Co chce zrobić dla domu i dla niej. Należy pamiętać, że dbanie o dom i o rodzinę, w oczach kobiety powoduje wzrastanie w sile mężczyzny. To daje pewne poczucie bezpieczeństwa, pewności co do przyszłości. Nie ukrywajmy przecież, że faceci lepiej sobie radzą, gdy chodzi o realizację planów.

Spotykam częste skargi kobiet, że ich mężczyzna nie uwzględnia kobiety w swoich planach.

Co lubi robić mężczyzna:

Mówi o swoich studiach, o tym co chciałby robić, jakie ma plany na auto itd. Owszem to jest piękne, ale do czasu, kiedy kobieta zorientuje się, że nie ma drugiego elementu w tej układance, czyli:

2. Działanie i praca.

Nie chodzi o pracę, którą posiada, lub chce znaleźć. To praktycznie każdy potrafi. Chodzi mi o realizację tego co opisałem wyżej. Jakie on ma plany na przyszłość i tego, jak buduje przygodę ze swoją wybranką. Czy w Twoim świecie jest miejsce dla niej? Sięgnij do artykułu o budowaniu wspólnego ogrodu. Myślę, że wiele Ci uzmysłowi.

Podam dwa przykłady na sobie:

pierwszy przykład - kiedy mówię o studiach, mówię o założeniu firmy, coś tam robię ale na tym się kończy. Podoba mi się to jedno, to drugie auto, jestem w nich zakochany i opowiadam o tym swojej wybrance, z nadzieją na zafascynowanie tą sprawą. Jednak co w tym kierunku dalej robię?

Chcę jej powiedzieć, słuchaj, zobacz jakie mam plany, jakie mam marzenia. Zainteresuj się tym, bądź przy mnie, bo tak mi na tym zależy.

przykład drugi - kiedy mówię o studiach, mówię o założeniu firmy, coś tam robię, ale na tym się nie kończy. Nie poddaję się i zaczynam szukać kogoś, kto ma większe doświadczenie.

Jeśli jest mi ciężko samemu

Może jest mi potrzebna pomoc psychologa by się przełamać i zacząć działać? Podoba mi się to jedno, to drugie auto, jestem w nich zakochany i opowiadam o tym swojej wybrance, potem znajduję finanse. Opowiadam jej że mam już 50% kwoty na to auto i, że za miesiąc razem pojedziemy na hawaje.

Bo chcę, żebyś była zafascynowana tym co robię. Żebyś poczuła wiatr we włosach. A ponieważ kochasz tańczyć, nauczymy się lambady i na brzegu plaży będziemy tańczyć.

Chcę jej powiedzieć, słuchaj, zobacz jakie mam plany, jakie mam marzenia. Zobacz co już zrobiłem. Zainteresuj się tym, bądź przy mnie, bo zależy mi na naszym romansie, by tak wyglądało nasze życie.

Czujesz, widzisz, rozumiesz tą różnicę?

Ale to jeszcze nie wszystko. Bowiem oba elementy nie mogą zaistnieć w pełni, gdy mężczyzna nie ma:

3. Otwartości umysłu

Oznacza to tyle, że musi odłożyć swoją nieomylność na bok. Nie może być panem wszystko wiedzącym. Musi w pokorze spojrzeć na siebie, czy jego zachowanie nie wpływa negatywnie na zachowanie kobiety. Czy przypadkiem nie wywołuje w niej frustracji.

Gdy kobieta sfrustrowana krzyczy, wyzywa, to oznacza tyle, że nie spełnił się w roli mężczyzny. Oczywiście odnoszę to również do siebie. Zatem chociaż cierpi na tym męska, urażona duma, to jednak odkłada ją na bok po to, aby dać miejsce do zmiany. Działa to wówczas, gdy problemem jest komunikacja.

Jako mężczyzna pozwoli sobie na chwilę słabości i poprosi o pomoc specjalisty, może dobrego kumpla, który mu przemówi do rozsądku. Poszuka kogoś, kto się na tym zna. Nawet dzieci wiedzą, że nie wszystko mogą same.

Otwartość umysłu to wrażliwość na emocje, chęć ćwiczenia siebie w tym. Bo jakim prawem chcieć rozumieć kobietę, jak nawet nie chce się zrozumieć uczuć swoich. Warto dawać się zamknąć w teorii, że nasze mózgi nie są w stanie zrozumieć kobiet? Że nie da rady się domyśleć, o co jej chodzi?

Bzdura!

Nasze mózgi co prawda mają słabsze predyspozycje do rozumienia uczuć i okazywania empatii, ale do jasnej cholery, to nie znaczy, że trzeba być człowiekiem oschłym i nieczułym! Ja sam już na studiach będąc dwudziestoparoletnim wypierdkiem, miałem praktycznie najwyższy wskaźnik empatii.

Mózg jest elastyczny i daje się wyćwiczyć. Kandydat na męża wchodząc w związek małżeński, prędzej czy później będzie musiał się nauczyć relacji z kobietą. Jeśli tego nie zrobi, to i dom legnie w gruzach.

Z życia wzięte

Brałem udział w dyskusji całkiem niedawno, w której panowie dyskutowali nad feminizmem. Jeden z nich oznajmił, że jest to system, który nie pozwala mu normalnie funkcjonować.

Mężczyzna dał się zamknąć w pewne ramy. Wolał narzekać na system, niż wziąć się do roboty. Jednym słowem, zrobił z siebie ofiarę losu, bo widzi kobiety, które z nami walczą...

Dlaczego aż do takiego stopnia daliśmy się okroić z męskości?

Kobieta, która omal nie została pozbawiona życia podczas aborcji, głosi konferencje. Pamiętam do dzisiaj jej słowa:

Panowie, co się z wami stało! To Wasza rola, być tutaj na scenie! Nie moja!

To jest smutne ale prawdziwe. Oczywiście nie chcę powiedzieć, że nie ma męskich facetów. Jednak to co dzieje się obecnie, jest przykre.

Brakuje nam determinacji, chodzimy jak nastroszone Pawie. Jednak gdy ktoś powie nam słówko, że jedno piórko jest brzydkie, chowamy ogon pod tyłek...

Ot perspektywa, na którą warto zwrócić uwagę, gdy chcesz ocenić, czy jest to idealny kandydat na męża. Jeśli kandydat na męża ma te trzy cechy, to i resztę poukładacie!

Powiem więcej: dla takich mężczyzn to i żony potrafią być poddane. Zrobią się służebnicami dla mężczyzny, który wie, jak zadbać o rodzinę.

Jeśli ten artykuł dał Ci trochę do myślenia, zostaw komentarz nagradzając moją pracę  w ten sposób 🙂

Pantoflarz to stan umysłu

"Pantoflarz to stan umysłu"

Pantoflarz - nie chcesz nim być, prawda?
Chcę Cię przestrzec przed pomaganiem kobiecie w domu. Nie rób tego! Nie pomagaj swojej żonie!

Pantoflarz - opisy przykładów

Wyobraź sobie, że jesteśmy sąsiadami. Nasi koledzy wyciągają nas na piwo a Twoją wymówką jest to, że czujesz się w obowiązku pomóc swojej żonie w domu.

Gdybyś został w domu, pewnie przyklejona by Ci była łatka pt: "pantoflarz", a tego byś nie przeżył.

Jednak nie godząc się z wizją, ze koledzy pójdą bez Ciebie, ukradkiem wymykasz się spod kontroli żony i udajemy się wszyscy do knajpy omówić nasze wredne lub nie, żony.

Co można by zrobić?

Każdy z nas narzeka na swoje kobiety, jakimi są wrednymi jędzami, a ja sobie przypominam jedynie, że mogłem powiedzieć: "Kochanie, wychodzę na dwie, trzy godziny z domu na piwo" i całuję ją na odchodne.

Nie czułem się w obowiązku pomagać swojej żonie w domu. Uwierz mi, że nie miałem tego problemu. Nie tylko miałem zadowoloną żonę w domu, ale jeszcze jakbym wrócił, miałbym miłe powitanie.

I tak siedzę sobie z boku i słucham wypowiedzi kolegów przy piwie, kręcę głową ze zdumienia, oraz dochodzę do wniosku, że

"Pantoflarz to jednak stan umysłu".

Co dalej?

Wyobraź sobie, że jesteś królem we Dworze.
Jakim byś był?

Czy wyszedłbyś do dworu, obszedł go dookoła i sprawdził co się tam dzieje? Poszedłbyś zajrzeć do poddanych ci sług, czy wszystko u nich w porządku, a jak komuś się stragan zwinie, to czy najzwyczajniej w świecie i bez słów, wziąłbyś się za ten stragan?

Czy raczej byłbyś królem, któremu ciężko wyjść poza tron, który żądałby seksu, napojów, jedzenia, czasem obszedł Dwór i tylko nakazał co i z czym zrobić? A jak jakiemuś poddanemu zwinąłby się przypadkiem stragan, to czy stałbyś i się pytał, w czym Ci mogę pomóc?

W tym czasie Twój poddany się tylko denerwuje i sam składa stragan. Może czasem Ci powie, żebyś potrzymał tu i tam, a na końcu wygarnie Ci

"Jakim Ty jesteś Królem?!"

A znasz takie zdanie?

"Jakim jesteś mężczyzną!"
"Co z Ciebie za facet!"

Przyjacielu....

Pomyśl przez chwilę, jakim jesteś królem w swoim domu... Czy poddane Tobie pociechy mogą na Ciebie liczyć. Czy Twój doradca jest hojnie obdarzany czasem i pieniędzmi, czy przypadkiem Ci nie suszy głowy bez powodu.

Ten doradca, to Twoja żona/kobieta.

Bądź Wielki w oczach swej kobiety a będziesz miał wszystko i jeszcze Ci dodane będzie.

Za co kochamy kobiety?

Na pewno jest to temat dość powszechny. Istnieje wiele wypowiedzi, jakie powinny być kobiety. Szczególnie wiele do powiedzenia mają media na tym polu, producenci kosmetyków, a już na pewno mężczyźni.

Ze swojej strony nie będzie inaczej, ale myślę, że z punktu widzenia psychologa i mężczyzny warto pochylić się nad tym zagadnieniem.

Dziewczyny również często pytają:

Za co kochamy kobiety?

Moja droga,

nie traktuj tego artykułu jako poradnik, który powie co masz zrobić, aby mężczyzna Cię kochał. Tych poradników jest mnóstwo i nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Piszę to z całą stanowczością, bowiem masz w sobie wszystko czego Ci potrzeba.

Podkreślam

Masz wszystko czego Ci potrzeba jako kobieta, abyś była kochana!

Posiadasz wszystkie cechy, które są Ci potrzebne by mężczyzna się w Tobie zakochał, by po prostu Cię uwielbiał. Masz serce, które chce być kochane i które kocha. To ono jest wyznacznikiem

Intuicyjnie wiesz jak się zachowywać, aby zwracać na siebie uwagę mężczyzn. Nawet nie musisz się nad tym zastanawiać.

Jak dotąd nie spotkałem jeszcze kobiety, która nie byłaby kobieca. Są jedynie kobiety zranione, zagubione.

Co rozumiem przez kobiety zranione albo zagubione?

Na każdą sferę naszego życia, Twoją i moją, oddziałuje wiele czynników. Czy to będą media, inni ludzie, gazety, obrazy, uczucia czy własne doświadczenia, zawsze w jakiś sposób nas kształtują.

Niektóre kobiety są zranione, kiedy oczekują zainteresowania ze strony mężczyzn. W przeciwnym razie wpadają w przygnębienie lub depresję a to sprawia, że tracą pewność siebie.

Jednak kluczem do bycia uwielbianą przez mężczyzn jest kochać siebie i akceptować siebie.

Inne kobiety poprzez doświadczenie kontaktów z mężczyznami przybierają pewne cechy obronne przed nimi. Takie kobiety nazywam zagubionymi.

O cechach obronnych napiszę w innym artykule. Temat jest dość obszerny i wymaga głębszej analizy.

Jeśli należysz do kobiet zranionych, to niestety ciężko Ci będzie poznać wspaniałego mężczyznę i mieć udany związek, jeśli siebie nie pokochasz z całymi swoimi zasobami i brakami. Natomiast braki, które uważasz za negatywne, wbrew pozorom mogą okazać się atrakcyjne w oczach mężczyzny. Wystarczy je wyeksponować. Na tym polega wzajemne uzupełnianie się. Tobie czegoś brakuje, on to posiada. Tak się tworzy prawdziwy związek partnerski.

Wskazówki w jaki sposób będziesz mogła pokochać siebie, również pojawią się w osobnym artykule.

W tym artykule wyeksponuję cechy kobiece, za które mężczyźni w większości kochają kobiety. Pamiętaj jednak, że te cechy na 100% posiadasz, ale gdzieś w jakichś sytuacjach możesz je ukrywać, bo na przykład boisz się zranienia.

Zatem za co mężczyźni kochają kobiety?

Kobiecość

Wydawać by się mogło proste i oczywiste, że kobieta jest kobieca.

Niestety zachowanie wielu kobiet powoduje, że mężczyźni podświadomie czują, że „one” mogą być dla nich tylko „kumplami”.

Co takiego może wpływać na to, że kobiecość przestaje być dostrzegana w oczach męskich?

Przede wszystkim ubiór, który ostatnio wśród nastolatek i wielu dorosłych kobiet dalece odbiega od kanonu kobiecego.

Tak, mężczyźni często są wyczuleni na tym punkcie. Oczywiście nie wszyscy, ponieważ znajdzie się taka kobieta, która pomijając swój ubiór zauroczy faceta. To jednak są wyjątki.

Tak czy siak, często się zwraca na ubrania kobiece typu sukienka, spódnica, szpiki, bluzka z lekkim lub większym dekoltem itd. Jednak nie chcę powiedzieć, że obecna moda w jakiś sposób ujmuje kobiecie atrakcyjności. Mądra kobieta wie, w jaki sposób pokazać się z kobiecej strony.

Jeśli ubierasz się tak jak lubisz i czujesz się pięknie w tym co masz na sobie, to myślę, że jest to odpowiedni ubiór.

Elementy stroju ostre, ciężkie, masywne – jakieś kolce, pasy itd., nie będą wzbudzały zainteresowania u mężczyzn. No chyba, że w danej subkulturze.

Zachowanie

W Twoim zachowaniu jest styl kobiecy. Jestem tego pewien.

Sam fakt w jaki sposób jest zbudowane ciało kobiety, powoduje pewnego rodzaju grację. Jak chodzisz, to automatycznie kręcisz bioderkami a Twoja sukienka jeśli ma taką możliwość, faluje.

To widok, który zawsze cieszy oko.

Chociaż ostatnio moda skłania się ku coraz bliższym ciału ubraniom i bardziej odważnym. To jednak wolałbym aby kobieta delikatnie zakryła miejsca wrażliwe. Nie dlatego, że tak wypada, ale dlatego, że ten sposób ubioru budzi wyobraźnię.

Mężczyźni są wzrokowcami.

Mówi się, że jeśli kobieta posiada w sobie grację, jest niemożliwie atrakcyjna. Zgadzam się z tym, jednak zaznaczam, że to jest możliwe tylko wtedy, gdy siebie samą kochasz.

Kochając siebie i swoją seksualność, kochając siebie i swoją psychikę, nie będziesz ukrywać tego, że możesz być w pewnych momentach delikatna i podatna na zranienia. To akurat potrafi wzbudzić instynkt opiekuńczy mężczyzn.

Jest on niezbędny do tego, aby mężczyzna w ogóle zainteresował się kobietą.

Będziesz też swobodnie mogła pokazać swój pazur, co spowoduje, ze w pewnym momencie zostanie Ci przyznana łatka zołzy.

A zołzy mężczyźni kochają. Dlatego, że jest o co walczyć. Nie może być za łatwo, bo drapieżnik się znudzi Tobą.

Metoda 2 kroki w tył, jeden w przód.

To słynna metoda, na którą nabierają się mężczyźni. Dlatego nigdy nie wolno iść na pierwszych randkach na „całość”, czy też dawać się pocałować.

To tzw marcheweczka na kiju.

Będąc kobietą, doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, ale w obawie przed stratą wymarzonego mężczyzny, możesz jej nie stosować.

W tej sytuacji warto jednak sięgnąć po metodę 2 kroków do tyłu i jednego w przód.

Kobiece piękno

To jest coś, czego szuka w Tobie mężczyzna. Zastanów się jakie przymioty charakteryzują piękno, a będziesz wiedziała, co Ci głęboko w sercu siedzi.

Mnie jako mężczyźnie przychodzą do głowy takie określenia:

delikatność
ciepło
miłość
pokój
azyl

jest ich dużo więcej.

Zastanów się, czy w Twoim sercu znajdziesz te przymioty? A jeśli tak, to czy je okazujesz w obecności mężczyzn?

W czasie rozmów z kobietami odnoszę czasem wrażenie, że starają się być silniejsze, wiedzące lepiej w kwestiach nam znanych.

Jak jest w Twoim życiu?

Czy pozwalasz sobie na chwilę słabości?

Podpowiadam Ci, że to idealny moment, aby zaczarować faceta. Twoja słabość. Wykorzystaj ją.

Tak się dzieje, ponieważ dajesz upust męskiej sile i sprawiasz, że on pragnie się dla Ciebie realizować.

Między innymi z tego też powodu mężczyźni boją się kobiet sukcesu, ponieważ na polu zawodowym nierzadko kobiety są lepsze.

A jeśli przyjrzeć się bliżej, okazuje się, że są takie rzeczy, które mężczyzna mógłby uzupełnić. Daj mu poznać tą swoją słabość.

Wcale nie jest powiedziane, że piękno jest słabe.

Uwaga! Niebezpiecznie piękna!

Tak, Twoje piękno jest niebezpieczne w połączeniu z Twoją słabością. Dlatego, że jest przewrotne.

Pokazując swoje słabości i pozwalając mężczyźnie działać w Twoim życiu, często go zamykasz w swojej pułapce.

Potem On nie wie co ze sobą zrobić. Chociaż możesz nie mieć tej świadomości, to w pogoni za szukaniem miłości możesz nie zauważyć szaleństw mężczyzny.

Druga strona medalu piękna jest taka, że o piękno mężczyźni się potrafią zabijać.

Zołzy tutaj doskonale sobie radzą. Ponieważ dają marchewkę na kiju i czekają.

Znam kobietę sukcesu, która daje mężczyznom wszystko czego od niej oczekują. Później okazuje się, że to są słabimężczyźni. Dlatego odwróć tę rolę i wykorzystaj swoje piękno.

Nie musisz być niewiarygodnie silna. To nie Twoja rola. Okazując swoją słabość, pokazujesz mężczyźnie jaką on powinien pełnić rolę w Twoim życiu.

To dzięki temu możecie przeżyć wspaniałą przygodę.

Tak i tutaj mężczyźni kochają Twoją słabość. Bowiem siłę mają już w sobie. Nie potrzeba im siły dodatkowej.

Kim jest zołza?

Zołza to nie jest kobieta, która oczernia mężczyzn i z nimi walczy w każdej dyskusji. To nie jest kobieta silna, która próbuje z mężczyzną rywalizować.

Zołza to kobieta niesamowicie pewna siebie.

Ta pewność siebie polega na tym, że ona akceptuje siebie taką jaka jest. Nie potrzebuje mężczyzny do tego, aby podnosił jej wartość na każdym kroku, bo inaczej wpadłaby w depresję.

Taka kobieta doskonale wykorzystuje swoje słabości i metodę dwóch kroków.

Ona wie, że mężczyzna ma być silny, bowiem musi dać poczucie bezpieczeństwa rodzinie. Dlatego też od niego ucieka dotąd, aż ją zdobędzie.

Taka ucieczka polega na tym, że kobieta jest w życiu mężczyzny, ale nie daje mu wszystkiego tak, jakby tego chciał.

On musi Cię zdobywać, a Ty całą sobą poczuć, że tego chcesz.

Z powodu niedostępności kobiet, mężczyźni nazywają je zołzami.

Bardzo dobrze!

Ciepło i delikatność

Jest to też jedna z najważniejszych cech kobiecych. Widać je po sposobie zachowania, wypowiadania słów i traktowania innych ludzi.

To nic innego jak zwyczajna zakorzeniona w Tobie miłość, która jeśli została zraniona, nie chce zostać zauważona.

Masz niesamowity dar dostrzegania niuansów, kiedy mężczyzna widzi tylko grube rury. Każde połączenia tych rur i ich dekoracje, przypadają w udziale Tobie.

Niezależnie od sfery relacji w jakiej się znajdujesz, potrafisz załagodzić konflikt. jestem tego pewien.

Także kiedy potrzeba, potrafisz uratować mężczyźnie życie. To jest wyjątkowa rola kobieca. Jednakże aby ją w pełni wykonać, trzeba być cierpliwym dla mężczyzny.

Mężczyźni często są bardziej oschli, szorstcy i rzadziej mówią ciepłe słowa do innych ludzi. Dlatego to właśnie tego ciepła potrzebują w kobiecie.

zachwytu
podziwu
miłości
ciepła

Różnice się przyciągają jeśli chodzi o to, co kochamy w kobiecie

I zobacz, wydawałoby się, że mężczyźni kochają kobiety za wygląd, a tak naprawdę, za wasz całokształt!

PS: Dotyczy to także związków!

Czy dżentelmen to frajer?

Czy dżentelmen to frajer? Co znaczy "dżentelmen" i czy warto nim być?

Poniekąd jest to pytanie retoryczne. Myślę, że podstawową zasadą jaką kieruje się dżentelmen, jest panowanie nad sobą. Panowanie nad sobą wynika także ze świadomości konsekwencji popełnianego czynu. Oznacza to, że taki mężczyzna bierze na siebie odpowiedzialność za to, co robi.

Dżentelmen kojarzy się zwykle w relacjach damsko-męskich jako osoba romantyczna. Chociaż nie zawsze tak jest. To człowiek, który zwyczajnie wie jak zachować się w każdej sytuacji. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak się ubrać na wybrane okazje. Dżentelmen jest również zainteresowany różnorodnymi sferami związanymi z życiem.

Chciałbym powiedzieć, że dżentelmen to człowiek, który tak naprawdę posiada rozeległą wiedzę potrzebną do funkcjonowania w różnych wydarzeniach. Taki człowiek, ponieważ interesuje się wszystkim co go spotyka, nie ma powodu martwić się, że popełni gafę wobec partnerki, czy na jakiejś gali.

Nawet już nie chodzi o żadną galę, a o zwykłe obycie w społeczeństwie.

Gentleman jest przeciwieństwem pantoflarza. Jest też jednym z 3 typów męskich, opisywanych w pierwszym moim artykule na blogu. To człowiek, który jak już wspomniałem bierze odpowiedzialność za siebie i innych ludzi wokół. Potrafi na trzeźwo ocenić sytuację, w której się znajduje i panuje nad emocjami.

To jest typ faceta, który prawdę mówiąc jest pożądany przez kobiety i jednocześnie wyśmiewany przez kolegów. To człowiek z zasadami. Można na nim polegać, to właśnie zasady powodują, że poznajesz prawdziwego faceta. A takiemu mężczyźnie kobiety chętnie się oddają.

Zasada odpowiedzialności za siebie i bliskich

Jeżeli by odejść od tej zasady, cofamy się tak naprawdę w rozwoju. Cofamy się, ponieważ zaniedbując zasadę brania odpowiedzialności za swoje czyny, cofamy się do wieku dziecięcego. Dzieci często nie wiedzą, że jeśli coś zrobią, dostaną zwrot w postaci pewnych konsekwencji.

Chociaż powiedziałbym nawet, że i niektóre małe dzieci też to wiedzą.

Przywołam prosty przykład:

Każdy wie, że na zakrapianej imprezie, gdzie są wolne dziewczyny, dzieją się różne rzeczy. Po alkoholu czy nie, panowie często lubią skoczyć w bok, dziewczyny czasem również.

Jakie mogą być konsekwencje takiego czynu?

Pojawienie się dziecka, albo zmuszenie do ślubu.. Jeśli jednak nie chcieć brać na siebie odpowiedzialności za poczęcie, pozostają alimenty. A w wieku kilkudziesięciu lat można sobie wyobrazić jakim się było "głupim". Nie ma teraz pieniędzy dla siebie, a jeszcze trzeba płacić alimenty.

Gentleman wie co robić i nie wykorzystuje "sytuacji". A nawet gdyby kobieta nalegała, to zdaje sobie sprawę, że po alkoholu nie ma wartości współżycie. Mężczyzna wie, że chce zadbać o pewien komfort i swoją dumę.

Kolejny przykład

Na ulicy ktoś zajeżdża drogę. Większość panów trąbi. Przepraszam, po co? I tak już po fakcie, zajechane to i tak zareagowałeś lub nie - w porę. Zachowuje się kulturę. Zachowuje się nerwy, więc i zachowuje się zdrowie (w przypadku bójek ulicznych) i nie tylko.

Albo ktoś się wepchnął w kolejkę, poczekasz sobie dłużej o te dwie minuty, zbawi Cię to? A może ta osoba ma naprawdę coś pilnego? Pewnie zwrócisz mu uwagę, że tak nie wolno, może lepiej zapytać co nią steruje, zamiast się kłócić. Nie zawsze ktoś się wpycha, bo ma taki kaprys.

Dbanie o swój wygląd

Sprawa ubioru też jest ważna. Nie pójdziesz na wieczorne biznesowe spotkanie zakładając zwykły garnitur, a do tego biały. Ktoś pomyśli, że jesteś z mafii. Zresztą wieczorem ubieramy ciemne kolory, najczęściej granat. Tylko nie czarny, on jest zarezerwowany na pogrzeb, co innego smoking. Smoking na biznesowe, wieczorowe spotkanie jest jak najbardziej dopasowany. Chyba, ze są inne kanony ustalone.

Często widzę przy wejściach, że panowie wchodząc, w niczym nie chcą ustąpić wyjścia z galerii, pomieszczenia, autobusu. Toż to zwykła ludzka życzliwość nakazuje przepuścić wychodzących. Nie wspomnę o autobusach, kiedy często trzeba się przedzierać, przez tłum wchodzących.

A przepuszczanie pań w drzwiach.

Jeśli się otwierają do wewnątrz, tak trzeba przepuścić. nie za wszelką cenę, ponieważ stajesz jej na drodze. Twoim zadaniem jest utorować drogę, czyli wchodzisz pierwszy i przytrzymujesz drzwi.

Panie też zapominają już, że należy im otworzyć drzwi do taksówki, żeby wsiadły. Zwróć im uwagę, że już otwierasz drzwi.

Takie proste rzeczy a jednak ważne.

Historia mojego kolegi, dżentelmena

Pamiętam pewną historię. Myślę, że mój przyjaciel się nie obrazi.

Pojechaliśmy w gronie znajomych w góry. W drodze powrotu przyjaciółka miała walizkę, którą należało wtachać po schodach. Sama nie dałaby rady. Odwróciła się w moją stronę. Akurat byłem za nią. Specjalnie chwilę poczekałem, żeby mój przyjaciel jednak zadbał o tą sprawę, ponieważ wiedziałem, że ona się jemu podoba.

Odwracam się do niego. Załapał w lot, a może miał już taki plan by to zrobić. Fakt, że był dalej ode mnie, nie stanowiło dla niego przeszkody, powiedzieć mi, że On to zrobi.

Po tym wydarzeniu, przyjaciółka oznajmiła mi, że jej chłopak nie interesował się nią, w takich drobiazgach.

Panowie, czasami bycie gentleman’em, potrafi odbić kobietę komuś, kto nim nie jest.

Zostaw komentarz klikając to zdanie 🙂